Anglia pokonała Francję na Wembley. Piękna "Marsylianka" w wykonaniu angielskich kibiców [ZDJĘCIA]

Kamil Ptaszkiewicz
Piłkarze reprezentacji Anglii pokonali Francję 2:0 w meczu towarzyskim rozegranym na Wembley w Londynie. Przed spotkaniem wspólnie z Francuzami hymn odśpiewali angielscy kibice.

Angielscy kibice odśpiewali "Marsyliankę" na Wembley. Ciarki na plecach! [WIDEO]

Zanim arbiter spotkania chwycił za gwizdek po raz pierwszy fantastycznym zachowaniem popisali się kibice zgromadzeni na Wembley. Wszyscy, na stojąco, "przy pomocy" chóru i orkiestry zaśpiewali najpierw „God Save the Queen”, a następnie hymn Francji, "Marsyliankę". Całość, przy efektownej oprawie kibiców robiła nieprawdopodobne wrażenie. Po hymnach nastąpiła minuta ciszy, ale cały stadion bił gromkie brawa. Takie zachowanie związane było z tradycją gospodarzy. Po chwili zapadła już kompletna cisza i słychać było tylko unoszące się nad stadionem helikoptery policji.

Po pierwszym gwizdku Francja od razu rzuciła się do ataku. Lucas Digne próbował przebić się lewą flanką w pole karne Joe Harta, ale Nathaniel Clyne zatrzymał go tuż przy linii końcowej. Kilka minut później Yohan Cabaye próbował zaskoczyć golkipera Anglii strzałem z dystansu, ale piłka poszybowała tuż nad poprzeczką, a bramkarz odprowadził piłkę wzrokiem. Po chwili Ben Arfa ruszył z piłką, zagrał w pole karne do Gignaca, którego strzał bez problemu zablokowali obrońcy. Bardzo ofensywna postawa gości mogła się na nich szybko zemścić. Clyne zagrał w pole karne, do piłki dopadł Rooney, ale futbolówka odskoczyła mu zbyt mocno i Lloris znalazł się przy niej pierwszy. Trzeba przyznać, że francuscy stoperzy bardzo skutecznie powstrzymywali każdą szybką kontrę gospodarzy.

W 22. minucie Anglicy mieli swoją szansę na zdobycie bramki z rzutu wolnego. Wayne Rooney celnie uderzył z 20 metrów, ale strzał był za słaby, żeby pokonać Llorisa. Po tym stałym fragmencie gry tempo meczu mocno spadło. Francja wymieniała dużo podań, a akcja przeniosła się na środek pola. Każde próby ataku zarówno jednej, jak i drugiej reprezentacji kończyły się skutecznymi blokami i przechwytami obrońców. Powolne tempo przerwał wspominany wcześniej Rooney, który po fenomenalnym prostopadłym podaniu wykonał samotny rajd, zwiódł Koscielnego i z 16 metrów uderzył tuż obok bramki. Minutę później akcja przeniosła się pod pole karne Joe Harta, który na przedpolu zatrzymał nadciągającego Yohana Cabaye’a.

Pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy Wayne Rooney podał piłkę do Dele Alliego, a ten bez wahania oddał strzał z 20 metrów. Piłka poszybowała w lewy górny róg bramki i wpadła do siatki. Hugo Lloris nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję. Gospodarze po zdobytej bramce nie zamierzali zwalniać tempa. Tuż przed końcem pierwszej połowy Raheem Sterling wpadł w pole karne, minął Sagnę i spróbował oddać strzał. Jego uderzenie zostało jednak przyblokowane.

Na początku drugiej części spotkania na Wembley powtórzyła się sytuacja z początku pierwszej połowy. Francuzi zagrali bardzo wysoko, przesunęli się głęboko na połowę gospodarzy i wymieniali bardzo dużo podań. Anglicy zastosowali agresywny pressing i szybko przejęli futbolówkę, którą stracił Pogba. Ryan Sterling pobiegł lewą stroną i dośrodkował na piąty metr do niepilnowanego Rooney'a, który ładnym wolejem umieścił ją w siatce Francji. Chwilę później Harry Kane mógł doprowadzić do trzybramkowego prowadzenia gospodarzy, a przy tym zanotować najpiękniejszą bramkę w swoim życiu. Bardzo mocno uderzył z około 25 metrów, a do szczęścia zabrakło mu kilku centymetrów.

Tempo spotkania ponownie spadło. Obie drużyny wymieniały podania w środkowej strefie boiska i próbowały stwarzać zagrożenie. Najkorzystniejszą sytuację miała Francja, a konkretnie wspominany wcześniej Pogba, który technicznym strzałem zza pola karnego próbował zagrozić bramce gospodarzy. Piłka wylądowała jednak na górnej siatce. Kilka minut później znów ten sam zawodnik stworzył ładną akcję z Anthonym Martialem. Oko w oko z Butlandem (który zmienił Joe Harta) znalazł się ten drugi, ale bramkarz Stoke interweniował bardzo pewnie.

Druga połowa minęła bardzo spokojnie, a na boisku nie zobaczyliśmy żadnych składnych akcji. Dziesięć minut przed zakończeniem spotkania kibice, którzy przyszli na Wembley ponownie odśpiewali Marsyliankę, by jeszcze raz upamiętnić piątkowe ofiary.

Anglicy opuścili murawę z tarczą, a Francuzi pomimo usilnych starań i fantastycznej gry Pogby nie potrafili stworzyć żadnej składnej akcji. Dla gości było to niewątpliwie bardzo ciężkie spotkanie i nie trzeba ukrywać, że piłkarze żyli wydarzeniami z Paryża, co poskutkowało słabszym występem na boisku.

Więcej o EURO 2016

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24