Na Stadio San Mames dojdzie dziś do arcyciekawego starcia. Naprzeciw siebie staną dwa zespoły, które mają zupełnie odmienną sytuację w grupie. Lider - FC Porto, może dziś niemalże zapewnić sobie awans do kolejnej rundy rozgrywek, a ostatni w tabeli grupy H Athletic Bilbao musi odnieść zwycięstwo, żeby pozostać w grze o 1/8 finału Ligi Mistrzów. Który z tych zespołów dopnie swego? Zdecydowanie więcej atutów po swojej stronie mają goście, którzy w pierwszej konfrontacji tych drużyn odnieśli pewne, aczkolwiek skromne zwycięstwo (2:1). Czy Baskowie wsparci chęcią zemsty i odwrócenia złej passy będą w stanie podjąć rękawicę rzuconą przez portugalskie Smoki?
Powiedzieć, że Baskowie są bez formy to za mało. Czwarty zespół ubiegłego sezonu w La Liga kompletnie zgubił rytm gry i na dziś dzień nie radzi sobie nie tylko w europejskich pucharach, ale również w rodzimej lidze. Athletic z 11 punktami na koncie zajmuje 11. pozycję w tabeli i coraz bardziej oddala się od szansy na grę w europejskich pucharach w następnym sezonie. Gospodarze tego spotkania rzadko wykorzystują atut własnego boiska - w ostatnich pięciu domowych pojedynkach zdobyli zaledwie 6 punktów. Znacznie lepiej pod tym względem wypadają przyjezdni, którzy dobrze radzą sobie na obcym terenie. 9 oczek w 5 meczach nie jest co prawda wynikiem idealnym, ale z pewnością pokazuje, że zespół Smoków jest na wyjazdach równie groźny jak na własnym obiekcie.
Obydwie drużyny rywalizowały ze sobą zaledwie trzykrotnie, jednak warto zaznaczyć, że dwa z tych spotkań zostały rozegrane niemal 60 lat temu. W obu starciach lepsi byli Baskowie, ale już mecz poprzedniej kolejki Ligi Mistrzów zakończył się zwycięstwem Porto. Lepszy bilans pięciu ostatnich gier mają przyjezdni, którzy są jedną z najsilniejszych ekip ligi portugalskiej. Smoki odniosły cztery zwycięstwa we wszystkich rozgrywkach i tylko raz, w meczu pucharowym, uznali wyższość rywala (Sporting). Bilans bramek Porto jest imponujący, 12:5 na korzyść goli strzelonych. Dużo słabiej wypadają gospodarze - dwa zwycięstwa, dwie porażki i remis, jednak prawdziwym powodem do wstydu jest ujemny bilans bramek, 4:8.
Przewidywane składy:
Athletic: Iraizoz - Balenziaga, Laporte, Iraola, San Jose - Iturraspe, Mikel Rico, Susaeta, De Marcos - Aduriz, Muniain
Porto: Fabiano - Danilo, Martins Indi, Maicon, Alex Sandro - Brahimi, Herrera, Casemiro, Quaresma, Tello - Martinez
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
