- Jagiellonia szczególnie w pierwszym kwadransie zagrała bardzo agresywnie i trochę nas to zaskoczyło. W drugiej połowie mecz nie był najładniejszym widowiskiem, ale od momentu objęcia prowadzenia mieliśmy to spotkanie pod kontrolą - analizował szkoleniowiec Kolejorza.
- Goście byli szczególnie niebezpieczni po stałych fragmentach gry. Po jednym z nich mieli świetną okazję po strzale głową, ale Krzysztof Kotorowski kapitalnie obronił. Natomiast w końcówce nam dopisało trochę szczęścia i zdobyliśmy drugą bramkę – dodał Bakero.
Rozczarowany wynikiem był oczywiście trener Jagiellonii. - Nie spodziewałem się, że siedemnaście dni może tak dużo zmienić. W tym czasie rozegraliśmy sześć spotkań, po których szybko zostaliśmy sprowadzeni na ziemię. W naszym przypadku sprawdziło się moje ulubione przysłowie: "Podrzucali, podrzucali i grunt pod nogami zabrali". Chcieliśmy walczyć o mistrza, a jeśli Wisła wygra w niedzielę, to ten cel stanie się raczej nierealny - zaznaczył rozgoryczony Michał Probierz.
- Do Poznania przyjechaliśmy po trzy punkty, ale ta sztuka nam się nie udała. Przede wszystkim zabrakło nam takiej indywidualności jak Stilić, który dwukrotnie odpowiednio znalazł się w polu karnym – zakończył opiekun Jagiellonii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?