Barcelona - Malaga LIVE! Wyrównać rachunki za zeszły sezon

Zobaczmy więc jak to wyglądało w poprzednim sezonie. 24. września Barca w meczu wyjazdowym zremisowała bezbramkowo z Malagą. Wówczas nie mógł grać jeszcze Luis Suarez, a ze względu na plagę kontuzji miejsce na prawej obronie zajął Brazylijczyk Douglas. W meczu rewanżowym sytuacja kadrowa Katalończyków była znacznie lepsza, ale mimo tego Barca przegrała 0:1 po golu Juanmiego w 7. minucie. Wszystkie statystyki przemawiały wówczas za Barceloną, ale zwłaszcza imponująca przewaga w posiadaniu piłki (73%-27%) nie przyniosła żadnego efektu. Pech? Być może. Ale Malaga mocno dopomogła swojemu szczęściu maksymalnie skracając pole gry i zagęszczając strefę zagrożenia jak tylko się dało.

Warto też wspomnieć, że w pierwszej kolejce Malaga zremisowała u siebie z Sevillą. Może nie jest to jakiś wielki powód do świętowania, ale należy pamiętać, że ta sama Sevilla strzeliła Barcelonie cztery bramki w meczu o Superpuchar Europy. Można więc się spodziewać, że przed Luisem Enrique znajdują się długie, kręte i strome schody. Co zrobić, żeby z nich nie spaść?

– Málaga jest dla nas bardzo trudnym rywalem. W pierwszym spotkaniu w domu zobaczymy, czy będziemy w stanie przezwyciężyć trudności, jakie stworzyli nam w zeszłym sezonie. W minionej kampanii nie potrafiliśmy ich pokonać i znajdowaliśmy się dosyć daleko od wygranej, co jest dla mnie powodem do niepokoju. Brakowało nam płynności w grze, dobrego ustawiania się i bramek, ponieważ nie błyszczeliśmy w wykończeniu akcji, a oni zrobili nam krzywdę. W rewanżu nie zasłużyliśmy na to, aby osiągnąć pozytywny rezultat. Oczekuję, że jutro będziemy w stanie stworzyć sobie więcej okazji bramkowych i być bardziej efektywnymi. − powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej Luis Enrique.

W pokonywaniu schodów nie pomoże Dani Alves, który nabawił się kontuzji w meczu z Athletikiem. Jednak problem z obsadą prawej obrony rozwiązał się sam, bowiem zastępujący go Sergi Roberto zanotował kapitalny występ. Luis Enrique nie może też liczyć na kontuzjowanego Adriano i zawieszonego Gerarda Pique.

Fani Barcelony mają jednak spore powody do radości. W meczu z Malagą może zagrać Neymar, który już doszedł do pełni zdrowia po wyleczeniu świnki. Czy Brazylijczyk zagra od pierwszej minuty? Luis Enrique pozostaje w tej kwestii tajemniczy. – Czuje się już bardzo dobrze, jest praktycznie wyleczony. Teraz przechodzi przez normalną sytuację, jaka spotyka gracza, który był poza grą przez dwa tygodnie. Trenował jednak bardzo dobrze i jutro zobaczymy, jaką decyzję podejmiemy. Na ten moment żaden piłkarz nie znajduje się w swojej stuprocentowej formie, a Ney posiada bardzo specyficzne warunki, ponieważ waży bardzo mało, jest leciutki, jednak jego liczby rejestrowane na urządzeniu GPS podczas treningów pokazują, że jest jednym z najlepszych na świecie. To otwiera możliwość do tego, aby jutro wystąpił. Gdyby miał inne warunki fizyczne, jego udział w spotkaniu byłby wykluczony.

Co Barcelonie może przeciwstawić Malaga? Pod nieobecność Juanmiego, który odszedł do Southamptonu oraz Samuela i Castillejo, którzy kontynuują swoją karierę w Villarreal, może się okazać, że niewiele. Na domiar złego w ekipie trenera Javi Garcii nie zagra kontuzjowany Ignacio Camacho. W klubie liczą na wykupionego za 3,5 miliona euro z Galatasaray Nordina Amrabata, ale podsumowując bilans zysków i strat, możemy łatwo dojść do wniosku, że obecna Malaga jest znacznie słabsza od tej z zeszłego sezonu. Na szczęście na koniec i tak wszystko weryfikuje boisko.