Spotkanie to było zapowiadane jako hit sobotnich zmagań w Bundeslidze. Niespodzianka sezonu, gracze Freiburga, podejmowali świetnie spisujących się w obecnym sezonie zawodników z BayArena. Obie drużyny preferują ciekawy dla oka, atrakcyjny futbol ofensywny. Sam mecz jednak rozczarował, ponieważ wynik 0:0 nie może być ciepło przyjęty przez kibiców, którzy w ten mroźny sobotni wieczór pojawili się na stadionie we Fryburgu.
Mecz niestety nie obfitował w wiele sytuacji, po których ręce same mogłyby się składać do oklasków. Od początku spotkania trwała zażarta walka o dominację w środku pola. Z tego powodu na placu gry oglądać mogliśmy wiele sytuacji na pograniczu faulu, co miało ogromny wpływ na płynność prowadzenia akcji. W pierwszej połowie najlepszą okazję do otworzenia wyniku miał Max Kruse, który strzałem z woleja trafił jedynie w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Leno. W drużynie gości aktywny był Stefan Kiessling, jednak był zbyt osamotniony w ofensywnych poczynaniach, nie mając większego wsparcia w osobach Andre Schuerrle oraz Gonzalo Castro.
Tomasz Zahorski podpisał kontrakt z Górnikiem Zabrze »
W drugiej odsłonie uaktywnił się Schuerrle. Lewoskrzydłowy Bayeru kilkoma indywidualnymi akcjami starał się rozerwać obronę gospodarzy, ale to było wszystko na co było go dziś stać. Stefan Kiessling toczył ciężkie boje o górne piłki ze środkowymi obrońcami Freiburga, co z pewnością kosztowało go wiele sił. Trzeba odnotować, że dobry mecz zaliczył Sebastian Boenisch. Lewy obrońca powołany przez selekcjonera Waldemara Fornalika na lutowe spotkanie z Irlandią, był jednym z najbardziej aktywnych graczy w ekipie "Aptekarzy". Jego ofensywne wejścia lewą flanką nie przyniosły jednak rezultatu w postaci gola dla przyjezdnych. W ekipie gospodarzy na wyróżnienie zasługuje Vegar Hedenstad, który grając na prawej stronie defensywy, zanotował zdecydowanie większą ilość akcji ofensywnych niż jego partner z linii pomocy Schmid. Liczne dośrodkowania Hedenstada powodowały, że obrońcy oraz bramkarz Bayeru musieli być czujni w każdej sytuacji. Kilka indywidualnych akcji zaprezentował również Daniel Caligiuri, jednak jego strzały były bardzo niedokładne.
Typowy mecz walki, w którym liczyło się przede wszystkim przygotowanie fizyczne, był niestety mało interesujący. To mecz z gatunku tych, w których decyduje jedna bramka. Szkoda tylko, że tej bramki nie dane nam było zobaczyć. Na swój debiut czekał Arkadiusz Milik. Trzeba jednak szczerze przyznać, że w takim meczu jak dziś, dużym ryzykiem byłoby wprowadzenie na boisko polskiego nastolatka. Arek musi uzbroić się w cierpliwość oraz liczyć na kolegów z zespołu, ponieważ bardziej prawdopodobne, że dane mu będzie zadebiutować kiedy drużyna będzie wygrywać oraz zdecydowanie kontrolować wydarzenia na boisku.
Freiburg | 0:0 | Bayer |
---|---|---|
54% | Posiadanie piłki | 46% |
12 | Sytuacje bramkowe | 10 |
6 | Strzały na bramkę | 5 |
6 | Strzały niecelne | 5 |
22 | Rzuty wolne | 18 |
3 | Rzuty rożne | 2 |
2 | Spalone | 2 |
21 | Wyrzuty z autu | 25 |
3 | Interwencje bramkarzy | 5 |
7 | Auty bramkowe | 9 |
16 | Faule | 20 |
1 | Żółte kartki | 2 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?