Będzie rewolucja w Wiśle Kraków. Zobacz kto latem opuści "Białą Gwiazdę"

Bartosz Karcz/Gazeta Krakowska
Tomas Jirsak przekonuje do siebie trenera Michała Probierza
Tomas Jirsak przekonuje do siebie trenera Michała Probierza Andrzej Banaś/Polskapresse
W Wiśle Kraków nie ma zawodnika nie na sprzedaż. Latem klub może opuścić nawet 10 piłkarzy. Kto ma szansę, aby zostać na Reymonta?

Chociaż do końca sezonu ekstraklasy pozostało jeszcze pięć kolejek, w Wiśle Kraków już intensywnie myślą o nowych rozgrywkach i nowej drużynie, którą chcą zbudować przy ul. Reymonta. Nadchodzi czas poważnych decyzji personalnych, w wyniku których znaczna część piłkarzy opuści zespół.

Na pierwszy ogień pójdą ci, którym kończą się kontrakty. Takich piłkarzy jest dziewięciu. Jeszcze niedawno wydawało się, że ofertę nowych umów dostaną jedynie Radosław Sobolewski i Sergiej Pareiko. Ten ostatni przedstawił zresztą swoje warunki i w przyszłym tygodniu wiele powinno wyjaśnić się w jego sprawie.

Okazuje się jednak, że i pozostali piłkarze walczą o nowe kontrakty i prawie nic nie jest przesądzone.

Prawie, bo nie ma szans na to, żeby Wisła wykupiła wypożyczonych Dawida Bitona i Gervasio Nuneza. Już jednak np. Tomas Jirsak jest coraz bliżej tego, żeby dostać propozycję nowego kontraktu. Czech przekonuje trenera Michała Probierza swoją postawą na treningach. Szkoleniowiec zauważył też, że Jirsak może grać na różnych pozycjach. Ostatnio wystawił tego zawodnika na prawej obronie w meczu z Ruchem i ten nie zawiódł, czym jeszcze podniósł swoje akcje w oczach Probierza.

Na przedłużenie umowy nie ma co liczyć Michael Lamey. W jego przypadku w grę wchodzi nie tylko klasa sportowa, ale również wysokość kontraktu. Holender ma bowiem umowę na zasadzie rok plus rok. Czyli tzw. opcję automatycznego przedłużenia. Wisła jednak nie skorzysta z niej.

Piłkarze, którym kończą się kontrakty, to jedno, ale są jeszcze tacy zawodnicy, którzy mają dłuższe umowy, a których klub będzie chciał sprzedać. Do tego grona zaliczyć trzeba będzie w pierwszym rzędzie Maora Meliksona. Powód jest prosty, to jedyny piłkarz, za którego w chwili obecnej można wziąć "grubsze" pieniądze, tak potrzebne Wiśle.

"Biała Gwiazda" będzie chciała rozstać się również z Kew Jaliensem. W jego przypadku powodem jest przede wszystkim bardzo wysoki kontrakt. Skoro na ul. Reymonta ma wrócić Arkadiusz Głowacki, a do tego w składzie jest kilku młodszych, zdolnych stoperów, to trzymanie na siłę Jaliensa mija się po prostu z celem.

Z podobnych względów, jeśli będzie oferta, Wisła chętnie sprzeda również Osmana Chaveza, wychodząc z założenia, że czwórka Głowacki, Czekaj, Bunoza i Uryga wystarczy, żeby zabezpieczyć środek obrony. Żeby jednak reprezentant Hondurasu znalazł chętnego na swoje usługi, musi najpierw się wyleczyć.

Wisłę mogą opuścić również inni piłkarze. Klub nie kryje, że w tym momencie nie ma praktycznie zawodnika nie na sprzedaż. Michał Probierz w tej sprawie wypowiadał się ostatnio dość jasno, twierdząc że na pewno "Biała Gwiazda" nie pozbędzie się tylko swoich młodych wychowanków, takich jak Daniel Brud, Michał Czekaj czy Alan Uryga. Co do pozostałych już takiej pewności nie ma, nawet jeśli z Wisłą wiążą ich dłuższe umowy. Oczywiście, przy ul. Reymonta nie dojdzie do sytuacji, w której klub sprzeda wszystkich piłkarzy i na ich miejsce sprowadzi nowych. Rewolucji personalnej trzeba się jednak spodziewać, a jeśli z obecnej kadry zostanie kilkunastu graczy na nowy sezon, to będzie wszystko.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24