Boniek: W PZPN opłaca się być kierowcą, a nie prezesem

Marek Koktysz
Podczas dzisiejszego briefingu po posiedzeniu zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej, głos zabrał Zbigniew Boniek. Prezes odpowiadał na pytania różnej maści - najczęściej dotyczące niedoszłej siedziby Związku. Zdradził również dziennikarzom bardzo ciekawe informacje...

O tym, że w PZPN można było zarobić niezłe pieniądze wiedziało wielu. Jednak chyba tylko mała grupka, jeśli w ogóle, wiedziała jak dokładnie to zrobić. W warszawskim Sheratonie dowiedzieli się dzisiaj o tym przedstawiciele polskich mediów.

- Tak prawdę powiedziawszy, to w PZPN nie opłaca się być prezesem. Opłaca się być kierowcą! Poprzedni kierowca Polskiego Związku Piłki Nożnej, tylko do października 2012 roku, z samych nagród (nie mówię o pensji) dostał 100 tysięcy złotych. Dlatego myślę, że od jutra będę bardziej myślał o tej funkcji - powiedział na dzisiejszym spotkaniu prezes Boniek.

To prawdopodobnie tylko jeden z "kwiatków" jakie pozostały po byłym zarządzie Związku. Chociaż stosowniej byłoby użyć określenia "chwast". Parę już prezes Boniek wyrwał. Zdecydowanie największym jest niedoszła siedziba PZPN, z której budowy zrezygnowano . Prezes rozpoczął także "sprzątanie" w kadrach związkowych. Najgłośniejszą zmianą jest oczywiście odwołanie Jerzego Engela z funkcji Dyrektora Sportowego. Jego miejsce zajmie Stefan Majewski.

Boniek nie skupia się jednak tylko na czynnościach porządkowych. Prezes chce także zyskać w oczach kibiców. Dlatego też postanowił rozwiązać sprawę z orzełkiem na reprezentacyjnych trykotach . "Zibi" zapowiedział także, iż PZPN będzie się zastanawiał nad Klubem Kibica Reprezentacji, który frustruje tak wielu kibiców biało-czerwonych. Według prezesa nie przyniósł on oczekiwanych rezultatów i być może jego kwestia zostanie rozwiązana. Boniek jak zapowiedział tak zrobił i pensji z tytułu pełnionego urzędu na razie pobierać nie zamierza!

Po generalnym "wystroju" obecnego Związku widać promyczek nadziei na nowe jutro. Prezes Boniek z marszu wziął się do roboty. Mówi się o "wyrywaniu chwastów", "wyrzucaniu trupów z szafy", ale mimo wszystko zmiany te wydają się konieczne i przemyślane. Przy tym wszystkim "Zibi" nie zapomina o kibicach, co zdarzało się jego poprzednikom. Nie wszystko naprawi się od razu, ale w tym przypadku można być chyba dobrej myśli. Jeśli damy prezesowi czas, to się nie zawiedziemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24