Boruc: Dopóki Smuda będzie trenerem, nie zagram w kadrze. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem

Adam Malecki / Polskie Radio
- Trzymam kciuki za chłopaków i mam nadzieję, że zajdą jak najdalej w tym turnieju. Jeśli chodzi o mecze, to będę się starał nie oglądać, ponieważ jestem zbyt nerwowy - mówi Artur Boruc, bramkarz Fiortentiny i był golkiper kadry Polski.

Obserwuje Pan Euro i to, co się dzieje, kibicuje Pan Smudzie i reprezentacji Polski?
Trzymam kciuki za chłopaków i mam nadzieję, że zajdą jak najdalej w tym turnieju. Jeśli chodzi o mecze, to będę się starał nie oglądać, ponieważ jestem zbyt nerwowy. Po za tym w tej chwili mam inne rzeczy zaplanowane, chcę spędzić czas z rodziną.

Będąc teraz w Polsce, czuje Pan atmosferę Euro?
Odrobinę tak, wszędzie jeżdżą samochody z flagami, jednak to nie jest ta sama atmosfera jak na poprzednich turniejach.

Brakuje Panu reprezentacji, orzełka na piersi?
Tak, brakuje, ale wiadomo, że dopóki ten pan będzie trenerem, ja w tej reprezentacji nie zagram. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.

Jak sobie Pan radzi we Włoszech i z językiem włoskim?
We Włoszech super, a po włosku mówię na takim poziomie, że bez problemu się dogadam.

Odpowiada Panu Serie A i Fiorentina?
Życie we Florencji jest fajne. Jeśli chodzi o piłkę, to wydaje mi się, że to nie jest moja liga, chciałbym występować w lepszej.

Fani Fiorentiny są bardzo wymagający, jak to było w tym sezonie?
Ja mam trochę inne odczucie, jeśli chodzi o kibiców, na pewno część fanów jest wymagająca i oddana, ale druga część to kibice, którzy kładą nacisk tylko na wyniki. Ten sezon był przez nas zepsuty, nie osiągnęliśmy wyniku, który sobie zakładaliśmy, i stąd takie reakcje kibiców, jakie mógł pan zaobserwować.

Kibice Fiorentiny uwielbiają swoich piłkarzy, ale też potrafią nienawidzić?
Tak, wystarczy popatrzeć na Amauriego, który przyszedł do klubu i zawodził na całej linii. Wtedy kibice go wygwizdywali, aż do momentu kiedy strzelił zwycięskiego gola Milanowi, wtedy stał się bohaterem.

Życie włoskie Panu odpowiada? Mam na myśli poranną kawę, włoskie jedzenie i wino?
Tego będzie mi najbardziej brakowało, będę za tym tęsknił.

Coś Pan chce zdradzić, mówiąc w ten sposób?
Tak, już trochę zdradziłem, będzie mi brakowało Włoch i Florencji i zobaczymy, co będzie się działo w najbliższych tygodniach.

Czyli odchodzi Pan z Florencji?
Nic na razie nie będę do końca zdradzał, poczekajmy na oficjalny komunikat.

Jeśli pojawiłaby się oferta powrotu do Celticu Glasgow, to skorzystałby Pan z niej czy stawia Pan sobie wyższe cele, między innymi grę w Premiership?
Już kiedyś powiedziałem, że zawsze będę ciepło myślał o Celticu i Glasgow, natomiast w tym momencie chciałbym zagrać w jakiejś lepszej lidze i powalczyć o najwyższe cele. Jeśli chodzi o Celtic Glasgow, to zawsze rozważyłbym propozycję z ich strony.

Co jest teraz tak naprawdę najważniejsze w życiu Artura Boruca?
Przede wszystkim rodzina i to, żebym był szczęśliwy i mógł się
spełniać zawodowo.

Polska The Times

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24