Brazylijski napastnik na testach w Wiśle

Manoel Cristiano Ribeiro Lemes, czyli w skrócie Manoel. Ile o nim wiemy? Ano niewiele. Notka na oficjalnej stronie krakowskiego klubu zawiera same podstawowe informacje, które de facto nie dają zbyt wiele, jeżeli chodzi o ocenę tego zawodnika. Data urodzenia (1989, więc ani stary, ani młody), wzrost i europejskie kluby, w jakich grał (zaczynał w rumuńskiej Glorii Buzau), ale już bez jakichkolwiek statystyk.

Z tego, co można znaleźć w internecie wychodzi, że Manoel w miarę przyzwoicie radził sobie jedynie w II lidze portugalskiej - 25 trafień w 85 meczach (trzy sezony w dwóch różnych klubach) - szału może nie ma, ale przynajmniej raz na jakiś czas trafiał do siatki (średnio rzadziej niż w co trzecim spotkaniu). Do tego jednym z klubów, w których przebywał, była Braga, choć występował tylko w jej rezerwach (9 bramek w II lidze). Samo jednak zauważenie go przez taki klub sprawia, że coś musiał sobą prezentować (pamiętamy przy tym, że Braga zauważyła kiedyś również Rabiolę, który w tamtym sezonie był wypożyczony do Piasta Gliwice).

Dobra postawa Manoela w II lidze pozwoliła mu na przejście do ekstraklasowej Academiki de Coimbra. W tym klubie miał jednak jedynie status rezerwowego, choć w pierwszych meczach sezonu wychodził w pierwszym składzie. Rozgrywki 2013/2014 zakończył z dorobkiem jedynie 15 meczów ligowych - w żadnym nie zdobył bramki. Co było później? No właśnie... chyba nic. Wydaje się bowiem, że ostatnie pół roku Brazylijczyk nie miał klubu albo grał w takim miejscu, że nie zostało to nigdzie odnotowane. Tak czy inaczej, to tylko testy - na razie nie ma więc pewności, że Manoel w ogóle będzie wiosną walczył o miejsce w składzie Wisły. A może rzeczywiście okaże się przynajmniej niezłym zawodnikiem?