Burić w miejsce Putnockiego. Czy Bośniak odpowiada za porażkę Kolejorza?

Karol Maćkowiak
Jasmin Burić w Gdańsku nie pomógł swojemu zespołowi
Jasmin Burić w Gdańsku nie pomógł swojemu zespołowi Grzegorz Dembiński
Jasmin Burić nieoczekiwanie zastąpił w bramce Lecha Matusa Putnockiego. Była to zmiana o tyle zaskakująca, że ze Słowakiem w składzie Kolejorz nie przegrywał. Co więc zdecydowało o roszadzie?

- Matus w tygodniu zmagał się z urazem i co prawda w sobotę był już w pełni sił, lecz zdecydowaliśmy o tym, że zagra Jasiu. Mamy dwóch bramkarzy prezentujących wysoką klasę sportową, a o tym, który gra decydują detale - mówi Andrzej Dawidziuk, trener bramkarzy w Lechu. Putnocky jest w pełni sił i będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na spotkanie z Ruchem Chorzów w Pucharze Polski.

Lech miał wręcz miażdżącą przewagę nad Lechią. Tymczasem gdańszczanie strzelili tylko trzy razy na bramkę Jasmina Buricia i dwukrotnie cieszyli się ze zdobytych bramek (jedna z nich to samobójcze trafienie). Czy bośniacki bramkarz mógł lepiej się zachować przy którejkolwiek z bramek dla rywali?

- Przy pierwszej bramce Jasiu instynktownie obronił strzał z bliskiej odległości, niestety zabrakło też pomocy ze strony partnerów z drużyny. Stwierdzenie, że zawinił przy którejkolwiek z bramek jest niesprawiedliwe - broni swojego podopiecznego trener Andrzej Dawidziuk

Inna sprawa, że spotkanie w Gdańsku było wyjątkowo niewdzięczne dla bramkarza Lecha. Nie miał zbyt wielu szans do tego, by się wykazać, a mimo to wpuścił dwie bramki.

- Często w naszych meczach jest tak, że jest jeden, dwa strzały i trzeba je wybronić. Gra bramkarza wymaga koncentracji na najwyższym poziomie - kontynuuje nasz rozmówca. Trzeba jednak powiedzieć jasno, że w tym konkretnym meczu Burić drużynie nie pomógł.

Z kolei bramkarz Lechii Gdańsk bronił jak natchniony i to między innymi jego dyspozycji gdańszczanie zawdzięczają wygraną. Aż 23 razy lechici strzelali na jego bramkę (10 strzałów było celnych).

- Dzisiaj bramkarz miał dzień konia, bronił wszystko. Można powiedzieć, że wybronił im mecz - stwierdził po meczu kapitan Kolejorza, Łukasz Trałka. - Można być zadowolonym, że każdy z nas walczył do upadłego i się starał. Pomimo porażki jesteśmy zadowoleni z naszej gry - dodał pomocnik, który powrócił do składu Kolejorza.

- Ostatecznie wszystko sprowadza się do rezultatu. Choć to brzmi jak banał, to lepiej brzydko przegrać, niż ładnie wygrać. Marne to pocieszenie, że graliśmy dobrze, lecz jest to sygnał, że idziemy we właściwym kierunku - komentuje Dawidziuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Burić w miejsce Putnockiego. Czy Bośniak odpowiada za porażkę Kolejorza? - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24