Były emocje, zabrakło goli w meczu ostatnich mistrzów Polski

Sebastian Kaniewski
Przy Reymonta nie zobaczyliśmy żadnego gola
Przy Reymonta nie zobaczyliśmy żadnego gola Ryszard Kotowski
Przy głośnym dopingu kibiców Wisły i Lecha, piłkarze rywalizujący na murawie podzielili się punkami. Okazji nie brakowało dla obu zespołów, jednak od momentu czerwonej kartki dla Mateusza Możdżenia, bliżej zwycięstwa byli gospodarze.

Spotkanie bardzo dobrze zaczęli goście. Już po dwudziestu sekundach gry mogli objąć prowadzenie, ale dobry strzał głową Mateusza Możdżenia, fenomenalnie obronił Sergei Pareiko. Po tym uderzeniu, gra jednak znacznie się spowolniła i na murawie oglądaliśmy wiele pojedynków w środku pola między Rafałem Murawskim a Cezarym Wilkiem. Spora część z nich była wygrywana właśnie przez kapitana "Białej Gwiazdy".

W 33. minucie mocno uderzył Ivica Iliev po długim roku, ale toru lotu piłki nie zdołał przeciąć David Biton. Pod koniec pierwszej połowy spotkania Pareiko nie porozumiał się z Kew Jaliensem i dobrą sytucję na zdobycie gola miał Możdzeń. Nie trafił jednak czysto w piłkę i futbolówkę pewnie złapał bramkarz wiślaków.

W pierwszej połowie gry lepsze wrażenie sprawiał Lech, który przeważał, jeśli chodzi o posiadanie piłki i kilkukrotnie zagroził bramce Pareiki. Jeżeli chodzi o Wisłę, to ta nie stworzyła praktycznie żadnej groźnej sytuacji i pod tym względem to podopieczni Mariusza Rumaka byli stroną dominującą.

Zobacz zdjęcia prosto ze stadionu w Krakowie!

W 54. minucie spotkania bardzo ładnie zachowali się kibice Wisły Kraków, którzy brawami uczcili pamięć zmarłego kilka dni temu Włodzimierza Smolarka. Szkoda tylko, że fanatycy Lecha Poznań nie potrafili uszanować tej postaci, krzycząc wulgarne słowa podczas braw fanów "Białej Gwiazdy".

Dziesięć minut później murawę opuścił Mateusz Możdzeń, który obejrzał drugi już żółty kartonik i od tego czasu Lech musiał grać w osłabieniu. Po trzech minutach na prowadzenie mogła wyjść Wisła. Łukasz Garguła zagrał futbolówkę w pole karne, gdzie trącił ją głową Biton i Kotorowski wyciągnął się jak struna, odbijając piłkę.

Na kolejne akcje wiślaków nie trzeba było długo czekać. Podopieczni Michała Probierza poczuli swoją szansę i zaczęli śmielej atakować na bramkę strzeżoną przez Krzysztofa Kotorowskiego. W kolejnej sytuacji Iliev zagrał piłkę nad głowami stoperów Kolejorza, ale Garguła zbyt długo trzymał futbolówkę przy nodze i całą sytuację wyjaśnił Arboleda.

W 73. minucie sensacyjnie prowadzenie mogli objąć lechici. W polu karnym w zamieszaniu pod bramką Pareiki czysto w piłkę nie zdołał jednak trafić Marcin Kikut i wyekspediował futbolówkę wysoko ponad bramką gospodarzy. Kilka minut później zobaczyliście bardzo mocne uderzenie Diaza z dystansu, ale kapitalną robinsonadą popisał się ponownie bramkarz Lecha.

Do końca spotkania żadna ze stron nie zdołała zmienić wyniku i "Biała Gwiazda" podzieliła się punkami z Lechem na własnym boisku. W perspektywie całego spotkania, to podopieczni Michała Probierza byli drużyną lepszą, ale nie potrafili przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. W grze gospodarzy było za dużo niedokładności i bojaźliwości. Wisła po tym spotkaniu ma 32 punkty i zajmuje 6. lokatę w tabeli, a Lech z 29 oczkami jest 7.

Wisła Kraków - Lech Poznań 0:0 - czytaj zapis naszej relacji live

Wisła Kraków: Sergei Pareiko - Marko Jovanović, Kew Jaliens, Osman Chavez, Junior Diaz - Cezary Wilk, Gervasio Nunez (79' Tomas Jirsak), Dragan Paljić (60' Łukasz Garguła), Ivica Iliev, Andraż Kirm (60' Maor Melikson) - David Biton

Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Marcin Kikut, Hubert Wołąkiewicz (46' Manuel Arboleda), Marcin Kamiński, Luis Henriquez - Rafał Murawski, Dimitrije Injac, Mateusz Możdżeń, Semir Stilić (71' Ivan Djurdjević) - Vojo Ubiparip (61' Siergiej Kriwiec), Artiom Rudnev

Żółte kartki: Mateusz Możdżeń, Manuel Arboleda, Artiom Rudnev (Lech)

Czerwona kartka: Mateusz Możdżeń (za drugą żółtą, 64', Lech)

Sędzia: Robert Małek (Zabrze)

Widzów: 21 046

Sprawdź aktualną tabelę Ekstraklasy!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24