Celeban jednak trafi do Legii?

Sebastian Kuśpik
- W jego sprawie powiem, że co się odwlecze, to nie uciecze - mówi prezes Legii Bogusław Leśnodorski o możliwości sprowadzenia Piotra Celebana na Łazienkowską.

Legia rozbiła Górnika. Pewne zwycięstwo Wojskowych w hicie kolejki

Leśnodorski nie ukrywa, że najpilniej wzmocnienia wymaga linia defensywna zespołu, z której wypadają tacy piłkarze jak Kiełbowicz, Choto i Żewłakow,. Odejść może przecież jeszcze Artur Jędrzejczyk i Inaki Astiz, z którym nie przedłużono jeszcze umowy.

- Rozmawialiśmy i rozmawiamy z kilkoma innymi zawodnikami. Z Marcinem Wasilewskim, który był bardzo blisko Legii, a na którego wciąż jesteśmy otwarci, z Marcinem Kusiem, Adamem Kokoszką. O, i z Piotrkiem Celebanem z Vaslui. W jego sprawie powiem, że co się odwlecze, to nie uciecze - mówi w wywiadzie dla natemat.pl prezes Legii.

Najciekawiej wygląda sprawa z Marcinem Kusiem, który w ostatnich dniach pojawił się na testach w Zabrzu i istnieje spore prawdopodobieństwo, że zwiąże się umową z Górnikiem. Okazuje się jednak, że to absolutnie nie zamknie mu drogi do Legii.

- Rozmawialiśmy o tym z Kołakowskim (piłkarski menedżer Jarosław Kołakowski - przyp. red.). Bardzo Kusia zachwala. W każdej innej sytuacji na pewno byśmy tego piłkarza wzięli, ale ta runda trwać będzie tylko trzy miesiące. Jeżeli Marcin podpisze umowę z Górnikiem i dojdzie tam do dobrej dyspozycji, to weźmiemy go latem - twierdzi Leśnodorski.

Legia Warszawa

LEGIA WARSZAWA - serwis specjalny Ekstraklasa.net

O ZAWIESZONYCH NEGOCJACJACH

W ostatnich dniach zawieszono rozmowy kontraktowe z czterema piłkarzami Legii - Saganowskim, Ljuboją, Vrdoljakiem i Astizem. Prezes Leśnodorski przyznaje między wierszami, że duży wpływ na to miała słaba postawa na początku rundy jesiennej.

- Nie chodzi o przedłużenie kontraktu z jednym czy drugim, ale o pomysł na drużynę. Poza tym łatwiej się rozmawia, kiedy zawodnicy zarabiający dziesięć razy więcej niż inni grają te dziesięć razy lepiej. A jak nie? W meczu z Bełchatowem Ljuboję przykrył gość, który zarabia 6 tys. zł miesięcznie i miał dotychczas jeden mecz w Ekstraklasie. A Ljuboja zarabia pięćdziesiąt razy tyle co ten chłopak! - mówi prezes Legii.

- Jeśli przez siedem lat jest formuła, która jest powtarzana i jesteśmy blisko wygrania ligi, wkładamy pieniądze, ale jednak się nie udaje, to jakie mamy podstawy, żeby sądzić, że teraz się uda? Trzeba zmienić sposób myślenia - kończy wątek Leśnodorski.

CO Z LJUBOJĄ?

Prezes klubu z Łazienkowskiej 3 niejednokrotnie powtarzał, że nie zdecydowałby się na zatrudnienie takiego piłkarza jak Ljuboja, bo ryzyko niepowodzenia jest zbyt duże. Po słabszym początku wiosny nie zaproponował Serbowi nowego kontraktu, choć przewodzi on klasyfikacji strzelców Ekstraklasy, a trener Urban uważa go za najlepszego zawodnika w lidze.

- Dalej nie wiadomo co z Ljuboją, który jeżeli usiądzie na ławce, to pewnie strzeli focha. Legia ma dziś największy budżet w lidze. Cały Bełchatów zarabia pewnie mniej niż jeden Ljuboja. Nie wiem tego dokładnie, ale jeżeli nie, to pewnie niewiele się mylę. I jako prezes tego klubu myślę sobie: kurwa, co jest? To jak ściganie się sportowym samochodem, który ma 700 koni z jakimś rzęchem, który ma 70 - mówi Leśnodorski.

Źródło: natemat.pl

Twitter Sebastian Kuśpik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24