Postawa gospodarzy w obecnej edycji Ligi Europy to swego rodzaju sensacja. Choć drużyna z Glasgow w rodzimej lidze nie ma sobie równych, kładąc na łopatki kolejnych rywali, to na froncie europejskim już tak dobrze nie jest. Remisy z Fenerbahce, Ajaksem oraz ostatnia porażka z Molde sprawiła, że dla "The Boys" czwartkowy rewanż z norweską drużyną na swoim terenie będzie walką o przetrwanie, a jakakolwiek strata punktów oznacza pożegnanie ze zmaganiami w tych rozgrywkach na wiosnę. Zadanie o tyle trudniejsze, iż Celtic będzie musiał radzić sobie bez swojego kapitana, Scotta Browna.
- On jest ważnym dla nas graczem, ale w swojej kadrze mamy wielu bardzo dobrych zmienników. To, że drużyna nie jest uzależniona od jednego piłkarza uważam za coś pozytywnego. Musimy to spotkanie wygrać, dlatego traktujemy je jako wyjątkowe - minimalizuje problem szkoleniowiec mistrzów Szkocji, Ronny Deila.
W odmiennych nastrojach do czwartkowego starcia przystępuje zespół z Norwegii, który po serii zwycięstw w lidze z nadzieją patrzy na ostateczne rozdania w Lidze Europy. Molde po dowództwem nowego-starego szkoleniowca Ole Gunnara Solskjaera bez większych kompleksów radzi sobie z wyżej notowanymi rywalami i na półmetku fazy grupowej z 7 punktami na koncie przewodzi w stawce. Ranga czwartkowego meczu jest więc tym większa, że przy ewentualnym zwycięstwie z Celtikiem, nic nie stanie im na przeszkodzie w osiągnięciu kolejnej rundy.
Czy Celtic wreszcie obudzi się ze śpiączki? A może Molde sprawi kolejną sensację i tym samym wywalczy promocję na grę w 1/16 finału? Odpowiedzi na te pytania poznamy śledząc naszą relację LIVE z tego wydarzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
