Chorwaci zostawili Olandię na lodzie, ale w Międzychodzie z optymizmem patrzą w przyszłość

Radosław Patroniak / Głos Wielkopolski
Najdłużej nad wyborem bazy na Euro 2012 zastanawiali się Chorwaci, którzy byli blisko porozumienia z Olandią i Międzychodem. Ostatecznie jednak tamtejsza federacja zdecydowała się na Warkę...

- Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Centrów pobytowych w Polsce i na Ukrainie zgłosiło się ponad 50. Konkurencja była więc olbrzymia. Chorwacja miała inny priorytet niż Poznań, bo liczy na wyjście z grupy. Działacze i trenerzy byli podzieleni na trzy obozy. Rozdarcie wewnętrzne nie sprzyjało negocjacjom, ale nie podchodzimy do przegranej jak do klęski. Mamy poza tym zapewnienie sekretarza generalnego chorwackiego związku, że będziemy współpracować podczas Euro i po jego zakończeniu. Nie czujemy się wystawieni do wiatru, wręcz przeciwnie zamierzamy kibicować Polakom, a na drugim miejscu Chorwatom - przyznał prezes Olandii Olaf Makiewicz.

Potwierdził on, że przegrany wyścig o jednego z finalistów ME w żaden sposób nie wpłynie na plany rozwoju ośrodka. - To prawda, że podczas wizyty chorwackiej delegacji zapewnialiśmy, że w razie potrzeby zbudujemy boisko treningowe. Mamy 8 hektarów przyległego gruntu i rzeczywiście taka płyta pełnowymiarowa powstanie. Nie zdążymy jej oddać do użytku na Euro, ale na pewno pod koniec przyszłego roku będziemy mieli się już czym pochwalić. Ponadto chcemy wspierać projekt "Piłkarska Wielkopolska", który powstaje w porozumieniu z największymi klubami naszego regionu. Warto też pamiętać, że Olandia w połączeniu z Międzychodem może być zapleczem dla zespołów z innych dyscyplin, takich jak rugby, koszykówka czy piłka ręczna. Jesteśmy otwarci na cały sportowy świat - podkreślił Makiewicz, który zwrócił też uwagę na korzyści promocyjne, wynikające z "wojny" o uczestnika Euro. Przez tydzień o ośrodku pobytowym Prusim-Międzychód mówiło się bowiem w całej Polsce.

- Po informacji w wiadomościach TVP otrzymałem już nawet kilka SMS-ów z gratulacjami. Sam byłem ostrożniejszy w prognozach, bo wiedziałem, że te sygnały nie są poparte stosownymi umowami. Szkoda, że zrobiono ludziom nadzieję, ale trzeba też mieć świadomość, że Euro było dla nas tylko inspiracją do zrobienia pewnych rzeczy i inwestycji, które będą służyć społeczności lokalnej przez kilkadziesiąt najbliższych lat - przekonywał z kolei zastępca burmistrza Międzychodu Krzysztof Michalski.
Międzychód przeznaczył na budowę dwóch pełnowymiarowych boisk z nawodnieniem i drenażem, dwóch boisk Orlika, krytej trybuny na 400 miejsc i Domu Sportowca ponad 4 mln zł. Z obiektu na co dzień będzie mogła korzystać IV-ligowa Warta Międzychód, a podczas obozów inne drużyny, które już interesują się tamtejszą bazą piłkarską.

- W 11-tysięcznym miasteczku można zrobić z takiego obiektu właściwy użytek. Liczymy, że będą do nas przyjeżdżać rodzime kluby, a może nawet z Europy. Wiem, że organizacją obozu u nas interesowała się ostatnio Warta Poznań. Jestem przekonany, że będą też następni - dodał Michalski.

Według niego o wyborze Warki nie zadecydował fakt, że boiska treningowe były oddalone od Olandii o 12 km. - Pewnie, że lepiej mieć płytę obok hotelu, ale podczas wizyty chorwackiej delegacji nikt na to nie narzekał. Nawet wspólnie mierzyliśmy czas przejazdu i wyszło, że miałem rację, mówiąc, iż spokojnie można się zmieścić w kwadransie.

O Warce nikt wtedy nie wspominał, a to ona okazała się czarnym koniem. Na Euro 2012 świat się jednak nie kończy i dlatego patrzymy w przyszłość i zamierzamy kontynuować współpracę z Olandią - zakończył zastępca burmistrza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24