Chybione letnie transfery Śląska. Czy teraz będzie lepiej?

Jakub Guder
Joan Angel Roman
Joan Angel Roman FOT. Tomasz Hołod
Sześć goli i cztery asysty - oto kiepski bilans ośmiu piłkarzy z pola, którzy od lata dołączyli do Śląska Wrocław. Do tego dochodzi dwóch bramkarzy - Lubos Kamenar i Dominik Budzyński. Pierwszy w dziewięciu meczach zanotował jedno czyste kontu, a drugi był statystą i występował jedynie w III-ligowych rezerwach. Niestety, ale prawda jest taka, że WKS w przypadku większości wzmocnień przestrzelił.

"Transfery lubią ciszę" i "pracujemy nad wzmocnieniami" - takie dwa hasła najczęściej słyszeli kibice Śląska Wrocław latem i wczesną jesienią. Ostatecznie do klubu przyszło 10 zawodników, ale niestety ilość nie poszła w jakość.

Z tego międzynarodowego zaciągu (Słowak, dwóch Hiszpanów, Macedończyk, trzech Portugalczyków, dwóch Polaków i Niemiec) realnym wzmocnieniem okazał się właściwie tylko Augusto. Portugalczyk sprawił, że przy Oporowskiej szybko zapomniano o Dudu. Niestety - trapiły go kontuzje. Najpierw pięć spotkań pauzował z powodu pęknięcia żebra, a na koniec roku uszkodził staw skokowy. Gdy był jednak zdrowy, zasłużenie miał miejsce w pierwszym składzie.

Trudno coś dobrego powiedzieć o pozostałych nowych piłkarzach. Filipe Goncalves miał niezły początek, ale końcówkę już fatalną. W środku pola nieobecny, snuł się czasami po boisku sfrustrowany, co zresztą w meczu z Legią zakończyło się brutalnym faulem na Radoviciu i zawieszeniem na trzy mecze. Widać po nim, że w optymalnej formie może coś dać drużynie, ale ostatnie tygodnie nie należały do niego.
Dużo grał też jego partner z środka pola Ostoja Stjepanović, ale tylko dlatego, że zwyczajnie nie miał kto. Po wyjechaniu z Wrocławia Hołoty i Hateley'a w pomocy Śląska jest wielka dziura, której Macedończyk nie jest w stanie załatać, bo zwyczajnie to nie ta klasa, co poprzednicy.

Formę nowych skrzydłowych właściwie powinniśmy dla przyzwoitości przemilczeć. Łukasz Madej - tylko jeden gol przy 1053 rozegranych minutach. Joan Roman jako jedyny miał być gotowy do gry z marszu, a nie ugrał nawet 300 minut i niewykluczone, że wkrótce jego wypożyczenie zostanie skrócone. Mario Engels na szansę w pierwszym składzie w lidze czekał ponad trzy i pół miesiąca. Może i rokuje, ale jesienią właściwie nic nie znaczył dla drużyny. Sito Riera rzucany po boisku od szpicy, przez skrzydła aż do gry w środku pola nie daje znaków, że mógłby w niedalekiej przyszłości realnie wzmocnić siłę ofensywną drużyny.

No i wreszcie - Alvarinho. Piłkarz o tyle bezbarwny, co nawet już nieco karykaturalny. Mariusz Rumak z uporem maniaka wystawiał go właściwie w każdym meczu. Więcej od Portugalczyka jesienią zagrało tylko trzech piłkarzy: Piotr Celeban, Adam Kokoszka i Lasza Dwali, czyli ci, którzy faktycznie prezentowali w miarę równą, solidną formę. Tymczasem wypożyczony z Jagiellonii skrzydłowy w 22 meczach w lidze i Pucharze Polski do siatki trafił ledwie dwa razy (w tym raz w meczu z I-ligową Sandecją) i zanotował dwie asysty. Zaufanie szkoleniowca do Portugalczyka dziwiło wszystkich - ekspertów, kibiców, ale podobno także niektórych zawodników z szatni WKS-u.

Wypada również wspomnieć o bramkarzach. Dominika Budzyńskiego sprowadzono po to, aby zagrał, gdyby - odpukać - Pawełek i Kamenar połamali nogi. Słowak pokazał, że potrafi bronić, nie popełnia poważnych błędów, ale też nie daje drużynie niczego ekstra. Tak jak to robił w przeszłości jego rodak Marian Kelemen.

Przed Adamem Matyskiem i Krzysztofem Hołubem stoi tej zimy podwójnie trudne zadanie. Nie dość że szukają piłkarzy, to jeszcze nowego trenera. Trzeba mieć tylko nadzieję, że efekty ich ruchów na rynku transferowym będą lepsze, niż duetu Błoński-Żelem latem.

Lubos Kamenar 9 meczów, 900 minut, jedno czyste konto
Łukasz Madej 15 meczów, 1053 minuty, 1 gol/0 asyst
Sito Riera 11 meczów, 470 minut, 0/1
Ostoja Stjepanović, 17 meczów, 1094 minuty 1/1
Augusto, 14 meczów, 1230 minut, 0/0; siedem meczów opuścił z powodu kontuzji
Mario Engels, 7 meczów, 405 minut, 0/0
Filipe Goncalves, 18 meczów, 1477 minut, 2/0, cztery mecze opuścił z powodu zawieszenia za kartki
Dominik Budzyński, 0 meczów, 0 minut (10 meczów w III lidze)
Alvarinho, 22 mecżów, 1760 minut, 2/2
Joan Roman, 6 meczów, 289 minut, 0/0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Chybione letnie transfery Śląska. Czy teraz będzie lepiej? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gol24.pl Gol 24