Co dalej z Polonią? Trwa handel klubem, a piłkarze trenują i... niewiele wiedzą

Przed nowym sezonem nie było w klubie naboru do drużyny Młodej Ekstraklasy, a z racji odejścia kilku zawodników piłkarze pierwszej drużyny trenują razem z ekipą Młodej Polonii.

W klubie pomału wraca względna normalność, która pozwala graczom "Czarnych Koszul" przygotowywać się do nowego sezonu. Murawa w ośrodku treningowym w Markach jest koszona i podlewana, a trenerzy Jarosław Bako i Piotr Stokowiec przeprowadzają normalne treningi, mające na celu przygotowanie piłkarzy do rozgrywek. Aktualnie dominuje praca nad siłą i wytrzymałością, ale nie brakuje także zajęć z piłkami.

W klubie nie planuje się oczywiście żadnych obozów, nie wiadomo również czy zostanie rozegrany jakikolwiek mecz kontrolny. Dotychczas piłkarze mają za sobą jedną gierkę wewnętrzną, ale podkreślają, że na mecze przyjdzie jeszcze czas. Nikt z klubu nie rozmawiał z zawodnikami na temat tego, co dzieje się wokół Polonii. Piłkarze żyją więc od treningu do treningu i spokojnie czekają na rozwój wypadków.

Zawodnicy na temat ewentualnego sprzedania licencji GKS-owi Katowice nie chcą się za bardzo wypowiadać. W kuluarowych rozmowach przyznają, że raczej do tego nie dojdzie. Bardziej prawdopodobna wydaje się być próba podbicia ceny inwestorowi giełdowemu, Mariuszowi Patrowiczowi, który mimo bliskiej znajomości z prezesem GKS-u Katowice, chciałby ponoć pozostać przy Konwiktorskiej.

Mówi się o transferach Przyrowskiego, Wszołka, Dwaliszwilego (Jagiellonia) i Jodłowca (Śląsk). Na razie nic nie zostało potwierdzone, choć prezes Jagi poinformował, że negocjuje bezpośrednio z JW kupno Przyrowskiego i Wszołka. Na testach w Karpatach Lwów przebywa za to Jakub Tosik.

Z rozmów z zawodnikami można wywnioskować, że gdyby jednak prezes Wojciechowski sprzedał licencję GKS-owi i piłkarze mieliby przenieść się do Katowic, to wielu z nich chciałoby się z tego projektu wyłamać i poszukać sobie nowego pracodawcy.