Co robią dziś reprezentanci Polski sprzed czterech lat?

Jan Jaźwiński
Prawie cztery lata temu miał miejsce mecz, który przesądził o braku awansu polskiej reprezentacji do Mistrzostw Świata w RPA. Nasi piłkarze po tragicznej grze przegrali na wyjeździe ze Słowenią 0:3. Postanowiliśmy przeanalizować, jak potoczyły się kariery naszych reprezentantów, którzy wzięli udział w ów meczu i przyczynili się do jednego z największych blamaży w historii polskiej piłki nożnej!

Zagrali w meczu ze Słowenią 09.09.09 r.:

Boruc - Żewłakow, Bosacki, Dudka, Gancarczyk (61. Smolarek) - Błaszczykowski, M. Lewandowski, Roger, Krzynówek - Obraniak (46. Łobodziński) - Brożek (61. R. Lewandowski)

Patrząc na ówczesną kadrę reprezentacji Polski, gołym okiem widać, jak bardzo się ona od tamtego czasu zmieniła. W dzisiejszym składzie zostało już tylko trzech zawodników z tych, którzy cztery lata temu dostali lanie od Słowenii. W ostatnich meczach Polski z Czarnogórą i San Marino w pierwszej jedenastce przynajmniej raz zagrali tylko Boruc, Błaszczykowski, Lewandowski i Brożek.

Zaliczyli regres w karierze:

Seweryn Gancarczyk: wówczas był graczem ukraińskiego Metalista Charków, jednak w kolejnym sezonie stracił miejsce w podstawowym składzie. Przeniósł się do Lecha Poznań i zdawało się, że będzie podstawowym lewym obrońcą Kolejorza na kilka sezonów. Nic z tego! Forma Gancarczyka była coraz słabsza, w końcówce sezonu 2010/11 był już pogodzony z odejściem z Lecha. Jest idealnym przykładem, jak bardzo można zepsuć sobie karierę. Wyobraźcie sobie, że Gancarczyk - ten sam, który dwa lata wcześniej był podstawowym obrońcą reprezentacji Polski - w sierpniu 2011 roku był przymierzany do II-ligowego Bałtyku Gdynia! Z planów nic nie wyszło, a sam zainteresowany w końcu znalazł zatrudnienie w zespole ekstraklasy. Po kilku miesiącach bez przynależności klubowej w lutym 2012 roku Gancarczyk podpisał kontrakt z ŁKS-em Łódź. Parę miesięcy później podpisał umowę z Górnikiem Zabrze, w którym gra do dziś.

Ebi Smolarek: chyba najbardziej spektakularny upadek ostatnich lat w polskiej piłce. Sezon 2009/10 spędził w przeciętnej greckiej Kavali, dla której strzelił tylko trzy gole. Potem przeniósł się do Polonii Warszawa. Miał być gwiazdą ligi, został najlepiej opłacanym zawodnikiem w historii polskiej ekstraklasy. Szybko okazało się, że pokładane w nim nadzieje były przesadzone. Smolarek strzelił tylko 7 bramek i po sezonie przeniósł się do katarskiego Al-Khoru, w którym też nie zrobił kariery. Po rundzie jesiennej wyjechał z Kataru i podpisał kontrakt z ADO Den Haag, w którym również radził sobie przeciętnie. Ostatnio był graczem Jagiellonii, ale w poprzednim sezonie strzelił tylko 4 bramki w lidze. Obecnie Ebi jest wolnym strzelcem.

Dariusz Dudka: stale prezentował stabilną formę grając w Auxerre. W ubiegłym sezonie przeniósł się do hiszpańskiego Levante, gdzie - prześladowany przez kontuzje - głównie przesiadywał na ławce rezerwowych. Miesiąc temu poinformował, że klub nie przedłuży z nim kontraktu. Ostatnio Dudka nie jest powoływany do kadry.

Roger Guerreiro:: na meczu ze Słowenią jego kariera reprezentacyjna praktycznie się zakończyła. Co prawda zagrał jeszcze w kilku meczach, ale miały one charakter wyłącznie towarzyski. Po przyznaniu polskiego paszportu miał być wielką gwiazdą reprezentacji, ale forma Rogera słabła z każdym miesiącem. Kilkanaście dni przed meczem ze Słowenią Roger podpisał kontrakt z AEK Ateny, w którym wiodło mu się przeciętnie. Do reprezentacji wrócił tylko na kilka
meczów towarzyskich w 2011 roku, ale teraz w żadnym wypadku nie zanosi się na ponowne występy Rogera w biało-czerwonym trykocie.

Wojciech Łobodziński: dzisiaj "Łobo" jest graczem... Miedzi Legnica. Z całym szacunkiem dla legniczan - nie jest to sportowy szczyt marzeń dla takiego piłkarza jak Łobodziński. Swego czasu był on jednym z najbardziej obiecujących polskich skrzydłowych, jego talent porównywano nawet do Kuby Błaszczykowskiego! Niestety, zmarnował sobie karierę. I to nie tylko przez względy sportowe. Jako gracz Zagłębia brał udział w ustawianiu meczów, przez co został zawieszony w prawach zawodnika w kwietniu 2011 przez ówczesnego pracodawcę - Wisłę Kraków. Następnie przeszedł do ŁKS-u Łódź, a po jednej rundzie gry w Łodzi został zawodnikiem Miedzi Legnica.

Paweł Brożek: napastnikowi Wisły również przepowiadano wielką, międzynarodową karierę. Dwa miesiące przed meczem ze Słowenią Brożek miał propozycję przejścia do angielskiego Fulham, jednak na drodze do transferu stanęła Wisła, nie zgadzając się na transakcję. Rok później przeszedł do tureckiego Trabzonsporu, jednak tam nie radził sobie już tak dobrze jak na polskich boiskach. Na początku 2012 przeszedł na zasadzie wypożyczenia do Celticu, jednak także tam nie zrobił kariery. Po zakończeniu sezonu wrócił do Trabzonsporu, z którym następnie rozwiązał umowę. Jego kolejnym klubem było hiszpańskie Recreativo Huelva, ale i tam nie udało mu się strzelić więcej niż dwóch bramek. Niecały miesiąc temu Brożek wrócił po ponad trzech latach do Wisły Kraków, gdzie będzie się starał odbudować formę. Na razie wychodzi mu to nieźle, ale jego powrót do reprezentacji na mecz z San Marino był nieporozumieniem.

Trzymają poziom:

Artur Boruc: w 2010 roku przeniósł się z Celticu do Fiorentiny. Początku włoskiej przygody Boruc na pewno nie uznaje za udany. Polak przegrywał rywalizację z Sebastianem Freyem, jednak po kontuzji Franzuca zajął miejsce w bramce "Fiołków". Pierwsze dwa lata były bardzo udane dla Polaka, który swoją znakomitą grą zmusił do odejścia dotychczasowej gwiazdy zespołu - Freya, dla którego nie było już miejsca w składzie Fiorentiny. Niestety po sezonie 2011/12 włoski klub nie przedłużył umowy z Borucem, co zmusiło go do szukania nowego pracodawcy. Ten okres był wyjątkowo nieudany dla Polaka, który nie został również powołany na Mistrzostwa Europy w Polsce. Następnie Boruc znalazł zatrudnienie w angielskim Southampton, w którym występuje do dziś. Kilka miesięcy temu wrócił również do składu reprezentacji Polski i w tym momencie wydaje się być podstawowym golkiperem biało-czerwonych (w ostatnich kilku meczach reprezentacji grał od 1. minuty). Jak widać, karierze Boruca towarzyszą wzloty i upadki. Miejmy nadzieję że jego forma z każdym meczem będzie rosła i przez kilka lat będzie dalej prezentował międzynarodowy, wysoki poziom.

Ludovic Obraniak: przykład "Ludo" jest bardzo specyficzny. Jego kariera klubowa się rozwinęła, ale reprezentacyjna stanęła w miejscu. Do tego stopnia, że Obraniak zrezygnował z gry w kadrze Waldemara Fornalika. Co prawda ta decyzja była spowodowana konfliktem z selekcjonerem, jednak w ostatnich występach w kadrze jego gra bardzo irytowała kibiców biało-czerwonych, którzy dali mu do zrozumienia, że nie będą dłużej tolerować takiej postawy. Jego kariera klubowa zaś nabrała rozpędu. Po kilku latach gry w Lille Obraniak przeniósł się do Girondins Bordeaux, gdzie jest podstawowym zawodnikiem pierwszej drużyny.

Ich kariera nabrała rozpędu:

Jakub Błaszczykowski: mimo, że już wtedy był wielką gwiazdą, postanowiliśmy go umieścić w tej rubryce ze względu na pozycję, jaką zyskał jego klub na arenie międzynarodowej. Borussia oficjalnie jest jedną z dwóch najlepszych drużyn w Europie (dotarła do finału Ligi Mistrzów w ubiegłym sezonie), a Błaszczykowski jest podstawowym graczem pierwszego zespołu. Kuba jest również motorem napędowym reprezentacji. W przeciwieństwie do Lewandowskiego, trzyma on poziom również w meczach biało-czerwonych, nie tylko tych Borussii. Błaszczykowski jest kapitanem polskiej kadry, a na boisku wyraźnie to widać.

Robert Lewandowski: niewątpliwie najlepszy obecnie polski piłkarz i jeden z najlepszych w Europie. Po sezonie 2009/10 przeniósł się z Lecha do Borussii Dortmund. W pierwszym sezonie "Lewy" głównie wchodził na końcówki meczów. Po kontuzji Lucasa Barriosa przebojem wdarł się do pierwszego składu przyszłego mistrza Niemiec. Z miejsca stał się najlepszym snajperem Borussii i jednym z najlepszych w Bundeslidze. W reprezentacji radzi sobie jednak przeciętnie, co powoduje wielką irytację u kibiców. Podczas schodzenia z boiska w meczu z Danią w Gdańsku Lewandowski otrzymał ogłuszające gwizdy za kolejny żenujący występ w biało-czerwonych barwach. W kolejnym meczu, z Czarnogórą zdobył już piękną bramkę, ale najważniejszy sprawdzian skuteczności w reprezentacji będzie miał w październiku.

Ich kariera dobiega/dobiegła końca:

Michał Żewłakow: Po pełnym rozczarowań sezonie 2009/10 Michał przeniósł się na zasadzie wolnego transferu do MKE Ankaragucu. W lidze tureckiej Żewłakow debiutował 15 sierpnia 2010 roku w spotkaniu z Trabzonsporem. Łącznie w ekipie z Ankary Michał rozegrał 19 meczów ligowych i strzelił 1 bramkę w meczu z Antalyasporem. Przed końcem sezonu 2010/11 rozwiązał kontrakt z tureckim klubem. W lecie 2011 roku uzgodnił warunki rocznego kontraktu z Legią Warszawa i po 13 latach gry na obczyźnie powrócił do polskiej ekstraklasy. W brawach „Wojskowych” zadebiutował 28 lipca 2011 w wyjazdowym meczu Ligi Europejskiej z tureckim Gaziantepsporem. Po sezonie zakończył karierę

Bartosz Bosacki: zasłynął dwiema bramkami, które strzelił na Mistrzostwach Świata w Niemczech w meczu przeciwko Kostaryce. Poza tym jego zasługi dla reprezentacji są niewielkie. Występował sporadycznie, głównie w przypadku kontuzji jednego z podstawowych obrońców. Po meczu ze Słowenią jeszcze dwa sezony spędził w Lechu Poznań, po czym zakończył karierę.

Mariusz Lewandowski: w maju 2009 roku odniósł z Szachtarem jeden z największych sukcesów w historii - wygrał Puchar UEFA. Ukraiński zespół w finale pokonał Werder 2:1, a Lewandowski zagrał całe spotkanie w barwach zespołu z Doniecka. To był jednak koniec sukcesów w karierze Mariusza. W 2010 roku podpisał kontrakt z Sewastopolem (ukraińska druga liga), w którym występuje do dziś. Prawdopodobnie są to ostatnie sezony w jego karierze ("Lewy" ma już 34 lata). Słuch o Lewandowskim zaginął, a jeszcze 4 lata temu był podstawowym pomocnikiem polskiej reprezentacji. Teraz dla przeciętnego kibica biało-czerwonych istnieje tylko jeden Lewandowski, i z pewnością nie jest to Mariusz...

Jacek Krzynówek: meczem ze Słowenią zakończył reprezentacyjną karierę. Jego ostatnim klubem był Hannover 96, karierę oficjalnie zakończył w 2011 roku. Mogła ona trwać dłużej, jednak Krzynówek doznał poważnej kontuzji kolana, przez co odszedł z Hannoveru. Próbował znaleźć kolejnego pracodawcę, lecz nic z tego nie wyszło.

Jak widać, skład biało-czerwonych bardzo się zmienił przez te 4 lata. Zmiany miały jednak miejsce nie tylko w składzie, ale również na ławce trenerskiej. Po meczu ze Słowenią pracę stracił Leo Beenhakker, którego zastąpił Franciszek Smuda. Obecnie trenerem reprezentacji Polski jest Waldemar Fornalik, jednak po ostatnich słabych wynikach kadry coraz więcej mówi się o jego zwolnieniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24