Co z atakiem Jagiellonii?

Mariusz Warda
Grzegorz Rasiak opuścił już Jagiellonię
Grzegorz Rasiak opuścił już Jagiellonię Polskapresse
Przygotowania do nowego sezonu Ekstraklasy ruszyły pełną parą. Jak na razie większość klubów zdecydowanie skoncentrowała się na szukaniu oszczędności i wietrzeniu szatni. Duże zmiany nastąpiły w ataku klubu ze stolicy Podlasia.

Na początek postanowiono się tam pozbyć balastu w postaci graczy, którzy nie mieliby z różnych względów większych szans na grę w pierwszym składzie. Odszedł więc Grzegorz Rasiak, który po bardzo obiecującej formie podczas zimowych sparingów całkowicie zawiódł na wiosnę. Do jednej bramki strzelonej jeszcze za kadencji Czesława Michniewicza dołożył tylko jedną podczas rozgrywek wiosennych, a to zdecydowanie zbyt mało jak na piłkarza, który zaledwie 3 lata temu trafiał regularnie na zapleczu Premier League.

Kolejnym do odstrzału był Bartłomiej Grzelak. Wiecznie kontuzjowany zawodnik miał być swego czasu alternatywą dla odchodzącego w glorii chwały Kamila Grosickiego, ale urazy uniemożliwiły mu nawiązanie do legendy „Grosika”.

Trener Tomasz Hajto zdecydował się również wypożyczyć do Termaliki Bruk-Bet Nieciecza Jana Pawłowskiego. Ten młody napastnik jest jednak w przeciwieństwie do pierwszych dwóch dość perspektywiczny i może w 1. lidze nauczy się zdobywać gole równie regularnie, jak żółte kartki, które wiosną nader często oglądał na ekstraklasowych boiskach.

Drugi z napastników o nazwisku Pawłowski, Bartłomiej, również postanowił szukać szczęścia w 1. lidze, a konkretnie w Warcie Poznań.
To tyle, jeśli chodzi o straty. A jak wygląda bilans zysków? Do Jagiellonii dołączył doświadczony Tomasz Zahorski, ale już na początku swojej przygody z klubem nabawił się kontuzji i nie został włączony do kadry udającej się w ostatnią sobotę na zgrupowanie do Słowenii.

Ekipę z Białegostoku miał wzmocnić również Kameruńczyk Christian Bekamenga, ale pomimo dobrej formy w sparingach, nie zdecydowano się na podpisanie z nim kontraktu.

Oczywiście białostoczanie mogą liczyć na wiecznie młodego Tomasza Frankowskiego, ale opieranie nadziei wyłącznie na 38-letnim zawodniku wydaje się być mało rozsądne. Co prawda kliku zawodników grających w pomocy może również wystąpić w ataku (Nika Dzalamidze, Dawid Plizga, Maciej Gajos, Paweł Tarnowski), ale dwaj pierwsi nigdy nie zasłynęli w naszej Ekstraklasie wyjątkową skutecznością pod bramką, a dwaj kolejni są młodymi i dotychczas ogranymi wyłącznie w niższych ligach graczami.

Wszyscy kibice liczą na kolejne ruchy transferowe i z niecierpliwością oczekują wyników kolejnych sparingów, które mogą wstępnie określić, czego się będzie można spodziewać po coraz młodszej ekipie prowadzonej przez początkującego trenera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24