Cracovia. Prezes Janusz Filipiak: Chcemy stale grać w Europie

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Prezes Janusz Filipiak
Prezes Janusz Filipiak Konrad Kozłowski
Prezes Cracovii Janusz Filipiak jest powściągliwy jeśli chodzi o ocenę dokonań piłkarzy w tym sezonie. Mówi jednak o celach i zapowiada zimowe transfery.

Udana jesień za Cracovią, która ma spore szanse na czołowe miejsca. Jak pan widzi zespół w kontekście walki o czołówkę tabeli?

Była udana, ale chcielibyśmy więcej, kibice chcieliby więcej. Trochę obsunęliśmy się po meczach, które wydawałoby się, że są do wygrania. Sytuacja nie jest zła, bo różnice punktowe są małe, ale z drugiej strony można łatwo obsunąć się, choć my raczej pójdziemy w górę.

Myśli pan o sukcesie w postaci mistrzostwa Polski?

Legia w tej chwili odskoczyła trochę, ale do końca rozgrywek jest 18 meczów, to długodystansowy wyścig, zobaczymy.

Bez poważnych wzmocnień tej drużyny mistrzostwo to będzie chyba cel nieosiągalny.

Pracujemy nad wzmocnieniami, one co roku były. W piłce jest tak jak w każdej innej dziedzinie – ciężko jest o dobrego budowlańca, informatyka, kucharza. Przeszkadza nam, że nasza liga jest w tej chwili 32 w Europie w rankingu, bo to nie jest kuszące miejsce do pracy dla czołowych zawodników.

Będziecie szukać ich głównie za granicą, czy w Polsce też?

Raczej za granicą, dlatego, że zawodnicy polscy, którzy byliby w obliczu naszego zainteresowania, młodzi, mają wysokie kwoty odstępnego, np. Klimala 4 mln euro. To jest dla nas za dużo.

Opłatek Cracovii

Cracovia. Opłatek piłkarzy i hokeistów. Czego życzyli sobie ...

Niedawno Ivica Vrdoljak stwierdził, że dobry piłkarz na Bałkanach musi kosztować 8-10 mln euro, a takich za milion to nie ma co brać. Czy więc nie lepiej sięgnąć po sprawdzonych polskich piłkarzy, jak Furman, Starzyński?

To temat na rozmowę z trenerem, ale wiem, że on nie chce tych zawodników. To nie jest profil piłkarza dla Cracovii. Trener chce budować zgrany zespół i oni nam nie pasują.

Trener Probierz niedawno znowu dziękował panu za cierpliwość. Rok temu sytuacja była taka, że jego posada wisiała na włosku. Pan się wykazał cierpliwością i teraz zbiera tego owoce. Dużo brakowało, by została nadwyrężona.

Nie. Dlaczego? Bo to nie była ślepa miłość do trenera Probierza. Widać było, jak pracuje z zawodnikami, ile wkłada zaangażowania. Owoce musiały przyjść. To była rzetelna ocena sytuacji.

A jak pan ocenia letnie transfery? Z perspektywy czasu zrobiliście dobrze?

Ciągle słyszę, że jest żal Hernandeza czy Cabrery. Ci zawodnicy nie chcieli z nami zostać. Cabrera chciał dwuletni, bardzo wysoki kontrakt, w wieku 31 lat. Nie wierzę, że zagra drugi taki sezon. Dał zaporowe warunki. To samo Hernandez. Przestała być chemia na linii trener – klub – zawodnik. Jak siedział na ławce to strzelał fochy. Probierz oczekuje, że zawodnicy będą grali jak jedna maszyna. To się sprawdza, ręce składają się do oklasków.

Tkwi w panu zadra po tych nieudanych pucharach i chęć zrobienia czegoś, by było lepiej za pół roku.

Dla mnie najważniejsze jest, by Cracovia docierała do pucharów, by w nich grała i coraz wyższe rundy przechodziła. To jest dla nas priorytet i tak ustawiamy drużynę.

Gracie też w Pucharze Polski, chcecie tam też zajść daleko?

Trener ma taki postawiony cel, zawodnicy również.

Cracovia przeżywa dobry okres sportowo, ale nie przekłada się to na frekwencję na stadionie. Ma pan jakiś pomysł, by tych ludzi jeszcze bardziej zachęcić do przyjścia na stadion?

Został opublikowany raport Ekstraklasy S.A. Średnia frekwencja to 7 tys., my mamy 8 tys. Są wielkie naukowe analizy, dlaczego w Polsce nie ma więcej. Pracujemy nad atmosferą w klubie. Nie da się szybko zmienić tego, muszą być wyniki. Inaczej żadne działania nie mają sensu. Rezultaty są lepsze, staramy się pracować z kibicami. Liczymy na większe zrozumienie. Nie chcę powiedzieć w złą chwilę, ale nie mamy tych przeklętych „racowisk” ostatnio. Jest ciut lepiej, dajemy radę.

Jaka jest wizja Cracovii na przyszły rok. Otworzycie centrum treningowe w Rącznej. To będzie duży krok do przodu jeśli chodzi o organizację klubu.

To są plany długofalowe. Centrum otworzymy w lecie czy też z miesięcznym opóźnieniem we wrześniu, to nie spowoduje, że zawodnicy zaczną lepiej grać lub pojawi się kilku piłkarzy. Mamy Szkołę Mistrzostwa Sportowego, to jeden z atutów, którym na razie nie gramy, bo jest wiele pilniejszych spraw.

2019 rok był najlepszym za pana czasów w Cracovii?

Zobaczymy, jeszcze się nie skończył. Jeszcze mamy jeden mecz.

Jak wynik na koniec sezonu będzie dla pana sukcesem?

Celem jest zakwalifikowanie się do pucharów i dobra gra, tak, by przejść parę rund, a zakwalifikowanie się do fazy grupowej Ligi Europy to jest ten cel do którego dążę.

Cracovia i Miroslav Covilo. Czy coś się dzieje w tym temacie?

To będzie neverending story, to się będzie ciągnęło od jednej decyzji do drugiej, w organach UEFA to rok. Przed sądem powszechnym nie możemy się domagać swoich racji bo regulaminy FIFA i UEFA to wykluczają. Jak pójdziemy do sadu, to zostaniemy ukarani. Musimy iść ścieżką sądów sportowych i to robimy.

Kibice Cracovii w Kielcach

Kibice Cracovii w Kielcach gorącym dopingiem wspierali druży...

Derby Krakowa 2020. Najlepsza jedenastka obcokrajowców "Pasó...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cracovia. Prezes Janusz Filipiak: Chcemy stale grać w Europie - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24