Cracovia zbliża się do spadku. Górnik pewnie zwyciężył w Krakowie

Tomasz Kozimala
Słabo i nieporadnie. Tak w skrócie można opisać dzisiejszą porażkę Cracovii z Górnikiem Zabrze. Krakowianie w kiepskim stylu ulegli przed własną publicznością z podopiecznymi Adama Nawałki 1:3 i stają się głównym kandydatem do spadku.

„Nie tak to miało wyglądać. Chcieliśmy się zrehabilitować po słabym spotkaniu we Wrocławiu. Jesteśmy mistrzami drugiej połowy. Mamy wielkie problemy z pierwszą i nad tym musimy popracować, ale wiara jest i każdy w drużynie jest zdeterminowany, aby wywieść dogodny rezultat z Poznania. To spotkanie będzie z gatunku psychologicznych, ale wcale nie musimy tam przegrać”- powiedział na konferencji pomeczowej szkoleniowiec „Pasów”.

Drużynie prowadzonej przed Tomasza Kafarskiego nie można odmówić ambicji. Zabrakło, jak zwykle koncentracji, dokładności i skuteczności. Nie pomógł dobrze dysponowany Grzelak, któremu brakowało po prostu szczęścia pod bramką Skorupskiego.

Pierwsza połowa meczu rozpoczęła się wyśmienicie dla podopiecznych Adama Nawałki. Zawodnicy Górnika prowadzili już 2:0 i licznie zgromadzeni sympatycy śląskiego klubu nie wyobrażali sobie innego scenariusza jak wywiezienie trzech punktów z Krakowa. Tym razem instynktem strzeleckim nie popisywał się Nakoulma. Bramki strzelili Kwiek i Zieliński. O ile ten pierwszy skutecznie umieścił futbolówkę w siatce Cierzniaka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, to drugi debiutant skorzystał z „prezentu” golkipera Pasów, który po podaniu piłki przez obrońcę chcąc wyekspediować ją w pole uderzył w zabrzanina i pechowo dla krakowian wpadła wprost pod ich poprzeczkę.

Piłkarze Tomasza Kafarskiego nie mieli nic do powiedzenia w pierwszej połowie. Ich nieudolne ataki i długie piłki grane na Van der Biezena czy Stebleckiego kończyły się fiaskiem i tym samym gospodarze nie potrafili stworzyć klarownej sytuacji pod bramką Skorupskiego. Na domiar złego jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego kończącym pierwszą połowę murawę musiał opuścić wracający po kontuzji i nieźle się spisujący Alexanr Suvorov. Na dalszą grę w tym spotkaniu nie pozwolił mu wracający jak bumerang uraz.

Zdecydowanie lepiej w drugą połowę weszli gospodarze. Dwukrotnie bramkarza Górnika mógł pokonać wprowadzony po przerwie nowy nabytek Cracovii - Bartłomiej Grzelak. Jednak jego strzały przechodziły obok słupków Skorupskiego. Goście zaś spokojnie wyprowadzali kolejne kontrataki i niesieni na skrzydłach dopingu swoich zagorzałych fanów zdołali jeszcze na początku drugiej odsłony podwyższyć wynik. Kolejne trafienie zaliczył Zieliński, który po znakomitym podaniu wyszedł „oko w oko” z Cierzniakiem i wspaniałą podcinką pokonał golkipera gospodarzy. Swoją drogą przy Kałuży sektor przeznaczony dla kibiców gości był niemal pełny, a zgromadzona tam publiczność nie raz przekrzykiwała „młyn” drużyny gospodarzy.

Od momentu trzeciego trafienia Górnik cofnął się do defensywy i głównymi aktorami na boisku stali się zawodnicy Cracovii, którzy gonili wynik i podejmowali niebezpieczne kontry. Jednak parę dogodnych sytuacji zmarnował Grzelak oraz Biezen i choć temu drugiemu udało się strzelić honorowe trafienie po dobrym podaniu Struny w pole karne, to na tablicy wyników do końca spotkania nic więcej się nie zmieniło. Kilka ofensywnych sytuacji nie wystarczyło gospodarzom na osiągnięcie dogodnego rezultatu i dobrze dysponowani zabrzanie wywieźli z Krakowa komplet punktów.

Tak fatalnie spisująca się Cracovia nie ma co myśleć o utrzymaniu się w Ekstraklasie. Kolejna zmiana na ławce trenerskiej dzisiejszych gospodarzy nie przynosi rezultatu, ani w jakości gry tej drużyny, ani w jej skuteczności. Górnik zaś po 22. spotkaniach zajmuje obecnie 10. pozycję w ligowej tabeli i z pewnością do końca sezonu będzie chciał powalczyć o górną część stawki.

Cracovia - Górnik Zabrze 1:3 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!

Gole: Koen van der Biezen 74' - Aleksander Kwiek 34', Michał Zieliński 43', 59'

Żółte kartki: Arkadiusz Radomski, Łukasz Nawotczyński - Michael Bemben, Mariusz Magiera.

Sędzia: Paweł Pskit (Łódź) Widzów 7 839

Cracovia: Radosław Cierzniak - Andraz Struna, Łukasz Nawotczyński, Arkadiusz Radomski, Hesdey Suart - Marcin Budziński, Vladimir Boljevic (69. Sebastian Szałachowski), Sławomir Szeliga, Sebastian Steblecki (46. Bartłomiej Grzelak), Alexandru Suvorov (43. Bartłomiej Dudzic) - Koen van der Biezen

Górnik Zabrze: Łukasz Skorupski - Michael Bemben (46. Krzysztof Mączyński), Adam Danch, Ołeksandr Szeweluchin, Mariusz Magiera - Paweł Olkowski, Michał Pazdan, Aleksander Kwiek (90+2. Błażej Telichowski), Mariusz Przybylski, Prejuce Nakoulma (86. Arkadiusz Milik) - Michał Zieliński

Zobacz galerię zdjęć ze spotkania

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24