Cuper: Możemy sporo namieszać w rozgrywkach

Radosław Kliszewski
Patryk Cuper
Patryk Cuper Jakub Ziółkowski
- Po inauguracyjnej potyczce widać, że faworyci przyjeżdżając do nas nie mogą być zbyt pewni siebie. Uważam, że sporo namieszamy w tych rozgrywkach oraz miło zaskoczymy naszych kibiców - mówi Patryk Cuper, zawodnik Zawiszy Bydgoszcz.

Zawisza zremisował w niedzielnej potyczce na inauguracje 1 ligi z Sandecją Nowy Sącz. Wynik chyba nie satysfakcjonuje Ciebie i kolegów z drużyny, bo z przebiegu meczu byliście lepszą drużyną?
Z pewnością dla nas wynik ten nie jest satysfakcjonujący. Mogliśmy dowieźć 3 punkty do końca meczu, bo z przebiegu całego spotkania byliśmy lepsza drużyna, ale taka jest piłka, niestety. Cieszy 1 punkt, bo to goście byli faworytami meczu, lecz pozostał pewien niedosyt.

W klubie pojawiło się dużo nowych zawodników, po takich przemeblowaniach jak oceniasz szanse swojej drużyny w I lidze ?
Dołączyła do nas spora grupa nowych zawodników, co mogło wpłynąć na nasze zgranie, ale widać było już w pierwszym meczu, że gra coraz lepiej nam się układa i coraz lepiej się rozumiemy. Po inauguracyjnej potyczce widać, że faworyci przyjeżdżając do nas nie mogą być zbyt pewni siebie. Uważam, że sporo namieszamy w tych rozgrywkach oraz miło zaskoczymy naszych kibiców.

W drugiej kolejce jedziecie na bardzo trudny teren do Niecieczy, która po wielu wzmocnieniach jest w gronie faworytów do awansu. Jakie macie założenia na ten mecz?
Sandecja też jest w gronie faworytów, a jednak potrafiliśmy być lepsi od nich w przeciągu całego spotkania. Przed żadnym przeciwnikiem się nie położymy i nie oddamy punktów za darmo. Założenie jest jedno - strzelić jedna bramkę więcej, niż przeciwnik i zdobyć trzy punkty.

Czy przed drużyną zarząd określił jakiś konkretny cel na nowy sezon?
Podstawowym celem jaki postawiono przed nami jest pozostanie w szeregach pierwszoligowców. To jest jednak plan minimum, a po pierwszym spotkaniu widać, że możemy pokrzyżować plany faworytom w tym sezonie.

Po awansie pozostałeś w drużynie, choć nowy właściciel pozbywał się „hurtowo” zawodników którzy wywalczyli awans. Nie uważasz że powinno ich zostać dużo więcej?
Pozostałem w drużynie, z czego się bardzo cieszę. Zawisza Bydgoszcz jest klubem bardzo bliski mojemu sercu, trenuję tutaj od „małego” . Priorytetem było pokazanie się i przekonanie trenera Kubota do mojej osoby i udało się. Z drużyny, która wywalczyła awans na zaplecze ekstraklasy nowy właściciel widział tylko 4 zawodników, lecz jak widać w kadrze pozostało więcej chłopaków. Jeśli, by to ode mnie zależało oczywiście została by jak największa liczba zawodników, którzy wywalczyli awans. Jednak przyszedł nowy trener i niektórzy zawodnicy nie pasowali do jego stylu gry.

W Zawiszy panuje duża rywalizacja na każdej pozycji, w pierwszym meczu nie wybiegłeś w podstawowej 11…
Jest bardzo duża rywalizacja, racja nie wybiegłem w pierwszej jedenastce, ale nie zamierzam się poddawać i dalej ciężko pracować na treningach, aby udowodnić trenerowi że może na mnie liczyć.

Co chciałbyś przekazać kibicom na sam koniec rozmowy?
Mogę obiecać kibicom, że w każdym meczu będziemy walczyć o 3 punkty i dawać z siebie wszystko od pierwszej do ostatniej minuty spotkania. Bardzo na nich liczymy w przeciągu całego sezonu, bo to oni potrafią w nas wyzwolić dodatkowe siły i ponieść do zwycięstwa swoim dopingiem.

Rozmawiał Radosław Kliszewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24