Czterech Polaków na boisku w Bundeslidze

Zbyszek Anioł
Czterech Polaków w jednym meczu, w zachodniej lidze - nie jest codziennym obrazkiem. A tak właśnie było w Kolonii, gdzie Fc Koeln podejmowała Borussię Dortmund.

Wszyscy czterej reprezentanci Polski zagrali tydzień temu w towarzyskim meczu z USA. Bramki strzelali wówczas Jakub Błaszczykowski i Adam Matuszczyk. Piłkarz Borussii podtrzymał strzelecką formę i zdobył gola w drugim meczu z rzędu. Wcześniejszy powrót Kuby zza oceanu wyszedł mu na dobre, bo w piątkowy wieczór rozegrał świetny mecz. To Błaszczykowski zapoczątkował akcję po której sam strzelił – co prawda bardzo szczęśliwego – gola. Poza tym skrzydłowy drużyny gości był bardzo aktywny w ofensywie. Nie bał się wziąć odpowiedzialności na swoje barki i wdawał się w pojedynki jeden na jednego z piłkarzami Fc Koeln. Wiele razy rywale powstrzymywali go faulami, bo inaczej Błaszczykowski stworzyłby kolejne zagrożenie pod bramką gospodarzy.

Gola mógł strzelić także Matuszczyk, który w przekroju całego meczu nie był wyróżniającą się postacią. Nie miał też łatwego zadania, bo cała ekipa gospodarzy zagrała słabo i dała sobie narzucić styl gry klubu z Dortmundu. W drugiej części gry środkowy pomocnik Kolonii znalazł się sam na szóstym metrze i pozostało mu tylko dołożyć głowę tak by skierować piłkę do siatki. Nie udało się, bo futbolówka poszybowała ponad bramką.

Całe spotkania na prawej obronie w Borussii Dortmund rozegrał Łukasz Piszczek. Razem z Błaszczykowskim chętnie wspólnie ruszali do ataku i kilka razy napsuli krwi piłkarzom gospodarzy. Piszczek oprócz tego, że włączał się do akcji zaczepnych, to zagrał także bardzo pewnie w obronie, gdzie wywiązał się ze swoich obowiązków bez zarzutu.

Na ostatni kwadrans Jurgen Klopp desygnował do gry czwartego z Polaków – Roberta Lewandowskiego. Były snajper Lecha Pozań pierwsze co zrobił, to dostał żółtą kartę. Ale już po chwili zabrakło mu tylko kilku centymetrów by zdobyć gola. W doliczonym czasie gry Lewandowski miał duży udział przy zwycięskim golu Sahina, gdy umiejętnie przytrzymał piłkę w polu karny, a później ją odegrał.

Razem z Matuszczykiem w koszulce Fc Koeln biegał urodzony w Gliwicach Lukas Podolski. Reprezentant Niemiec od początku meczu szukał szczęścia pod bramką i rywali i znalazł je w 82 minucie, gdzie pięknym i mocnym strzałem zza pola karnego doprowadził do remisu. Cztery minuty później zdobył drugiego gola, tyle że ze spalonego.

Fc Koeln - Borussia Dortmund 1:2 (0:1)
Podolski 82' - Błaszczykowski 20', Sahin 90'

Fc Koeln: Varvodic – Brecko, Geromel, Mohamad, Ehret – Petit (78' Novaković) – Clemens, Lanig, Matuszczyk, Jajalo (76' Chihi) - Podolski

Borussia: Weidenfeller – Piszczek, Subotic, Hummels, Schmelzer - S. Bender, Sahin – Błaszczykowski, Kagawa (72' M. Götze), Großkreutz - Barrios (76' Lewandowski)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24