Faworyta meczu wskazać ciężko, z wielu względów. GKS Bełchatów świętuję doskonałą serie sześciu zwycięstw nad rywalami, do tego bez straty bramki. Ostatnio goście z Bełchatowa przegrali w 7. kolejce z Piastem Gliwice. Forma Lechii Gdańsk jest natomiast kompletnie nie do przewidzenia. Najpierw świetny występ i zwycięstwo, później porażka z przeciętną drużyną. W tabeli GKS Bełchatów już jest na miejscu czwartym, natomiast gospodarze na miejscu 7. W tabeli Lechia traci pięć punktów do GKS-u.
W kadrze Lechii zawitał nowy gracz, jest nim Tomasz Dawidowski. Można powiedzieć że to „wielki” powrót do Gdańska. Ten 31-letni zawodnik występował w Lechii 4 sezony, w 47 spotkaniach zdobył 14 goli. Na pewno trener Kafarski liczy, że Tomek odbuduje się tak samo, jak chodźmy Andrzej Niedzielan w Ruchu Chorzów.
Do Bełchatowa wraca Dawid Nowak, po kolejnej kontuzji. Już w poprzednim spotkaniu dostał szansę gry i zdobył bramkę. Poza Nowakiem, trener Ulatowski na pewno liczy też na Łukasza Sapelę. Bramkarz GKS świętuje doskonałą passę, nie wpuścił bramki od 579 minut. W rankingu na najlepsze serie jest 11. i brakuje mu tylko 26 minut by wskoczyć do pierwszej "10". Jeśli tak sztuka by mu się udala, Sapela wyprzedziłby wielkiego Henryka Bolestę. Jeśli GKS nie straci bramki w całym spotkaniu Sapela wskoczy na miejsce szóste.
Arbitrem tego meczu będzie Jarosław Górecki, który mecze z udziałem tych drużyn sędziował po jednym razie. GKS Bełchatów zremisował 1:1 z Jagiellonią, a Lechia Gdańsk przegrała 0:3 z Wisłą Kraków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?