Djurdjević: Ruch, Legia, Śląsk praktycznie muszą wygrywać, a Lech chce. To jest różnica

Hubert Maćkowiak / Głos Wielkopolski
Ivan Djurdjević
Ivan Djurdjević Marek Zakrzewski
- To nasi przeciwnicy się martwią, żeby nie stracić miejsca na podium, skoro zajmowali je przez prawie całe rozgrywki. Ruch, Legia, Śląsk praktycznie muszą wygrywać, a Lech chce. To jest różnica - mówi Ivan Djurdjević, piłkarze Lecha Poznań.

Rozpoczęło się już odliczanie do piątkowego arcyważnego meczu z Polonią Warszawa. Kto będzie faworytem tego spotkania?
Nie ma co ukrywać, jesteśmy na fali. Z drugiej strony staramy się tonować nastroje, bo wiemy, że czeka nas bardzo trudne spotkanie. Z Polonią Warszawa zawsze gra się ciężko. Mam jednak nadzieję, że razem z kibicami w piątek wieczorem uda się osiągnąć cel i znów sięgnąć po trzy punkty.

Jakim rywalem będzie Polonia?
Ta drużyna jest zgrana i to widać na boisku. Z drugiej strony pokazują nierówną formę. Potrafią wygrać dwa mecze z rzędu, by później dwa lub trzy przegrać. Zauważyłem, że grają twardo i nieustępliwie. Na pewno tak też będzie w piątek. Czeka nas dużo walki. Lech w tej rundzie udowodnił, że kiedy gra z pełnym zaangażowaniem, to wygrywa. Takich cech, jak waleczność nie może zabraknąć.

Znów zagracie mecz o bardzo wysoką stawkę. Gra pod presją zupełnie wam nie przeszkadza?
Lech to doświadczony i zgrany zespół. Zawodnicy są w klubie cztery lub pięć lat. W wielu meczach o stawkę pokazaliśmy swoją siłę. Uważam, że inne zespoły z góry tabeli mają jeszcze większe ciśnienie, niż my. W tym sezonie Lech zazwyczaj zajmował niższe miejsca, a rywale znajdowali się na podium. Teraz w ostatnich meczach wszystkich ścigamy, ale gramy na luzie. Nie jest ważne, jak się zaczyna, ale jak się kończy. A chciałbym zauważyć, że jesteśmy na dobrej drodze. To nasi przeciwnicy się martwią, żeby nie stracić miejsca na podium, skoro zajmowali je przez prawie całe rozgrywki. Ruch, Legia, Śląsk praktycznie muszą wygrywać, a Lech chce. To jest różnica.

W następnym meczu z różnych powodów nie będą mogli zagrać Hubert Wołąkiewicz, Manuel Arboleda, w meczu z Legią ucierpiał Luis Henriquez. Jak sobie poradzić bez tych obrońców?
Najważniejsze, że mamy czwórkę zdrowych defensorów. W piłce często zmiennicy wcale nie prezentują się gorzej. Widać to w Lechu. U trenera Rumaka liczą się wszyscy zawodnicy. Tak więc każdy zdrowy zagra na sto procent swoich możliwości, bo chce współtworzyć tę drużynę. Oczywiście mamy nadzieję, że Luis niedługo wróci do treningów i będzie gotowy do gry.

Piłkarze z ławki rezerwowych też mogą być istotni w walce o europejskie puchary?
W ligach zachodnich każdy zawodnik zawsze się liczy i jest brany pod uwagę. W Polsce niektórzy trenerzy już są tacy, że nie ufają niektórym piłkarzom. Wszyscy zawodnicy powinni być gotowi, żeby wejść na boisko i w dowolnym momencie pomóc w zwycięstwie. Cieszę się, że tworzymy zespół. Dzięki temu mamy dobre wyniki w ostatnich tygodniach.

Gos Wielkopolski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24