Fantastyczne interwencje bramkarzy w pierwszej połowie
Spotkanie na Estadio Santiago Bernabeu od początku toczyło się na wysokiej intensywności. Pierwszą okazję Królewscy mieli już na samym początku. Daniel Carvajal zagrał ze skrzydła w "szesnastkę" Bayernu, ale tam minimalnie z futbolówką minął się Rodrygo. Chwilę później Vinicius Junior dostał piłkę w piłkę w polu karnym przyjezdnych, obrócił się w stronę bramki i oddał sytuacyjne uderzenie, które świetnie wybronił Manuel Neuer.
Bawarczycy odpowiedzieli w 28. minucie. Harry Kane dopadł do futbolówki podbitej piłki przed "szesnastki" i decydował się na uderzenie wolejem. Piłka zmierzała do siatki przy prawym słupku, ale wyciągnięty jak struna Andrij Łunin sparował ją na rzut rożny.
Tuż przed przerwą na prowadzenie mógł wyjść Real. Toni Kroos zagrał z głębi pola w pole karne Bayernu, tam futbolówki nie przeciął żaden z graczy obu drużyn i w ostatniej chwili skutecznie interweniował Manuel Neuer, ratując swoją drużynę przed stratą kuriozalnego gola.
Czuć było wysoką stawkę meczu, bo żaden z zespołów w pierwszej połowie nie zaatakował większą liczbą zawodników. Piłkarzy w ryzach trzymał też Szymon Marciniak, który jak zwykle panował nad sytuacją na boisku.
Szymon Marciniak nie uznał gola Realu Madryt
Początek drugiej połowy był niczym trzęsienie ziemi. Już na samym jej początku przed szansą stanął Federico Valverde, ale w ostatniej chwili uprzedził go Eric Dier. Chwilę później swoich sił spróbował Vinicius Junior, ale jego uderzenie ponownie wybronił Manuel Neuer.
Niemiecki bramkarz jeszcze dwukrotnie ratował Bayern przed stratą bramki w przeciągu następnych kilku minut. Golkiper wyszedł zwycięsko z pojedynków z Rodrygo i ponownie Viniciusem Juniorem. Real naciskał coraz mocniej i wydawało się, że kwestią czasu będzie, kiedy obejmie prowadzenie.
Tymczasem bezbłędny kontratak wyprowadzili Barawczycy, a w zasadzie zrobił to w pojedynkę Alphonso Davies, który jeszcze w pierwszej połowie zmienił kontuzjowanego partnera. Kanadyjczyk przedarł się lewą stroną i zbiega w pole karne, po czym uderzył mocno prawą nogą w stronę dalszego rogu, nie dając żadnych szans Andrijowi Łuninowi.
Real niemal błyskawicznie odpowiedział. W 71. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym gości, jeden z graczy Królewskich wpakował piłkę do siatki Bayernu. Jednak w "szesnastce" Bawarczyków doszło do starcia Nacho Fernandeza z Joshuą Kimmichem, które musiał zobaczyć na monitorze VAR Szymon Marciniak. Polski arbiter zdecydował o nieuznaniu trafienia.
Real Madryt w finale Ligi Mistrzów
Królewscy po raz kolejny udowodnili, że w Lidze Mistrzów nie ma na nich mocnych. W 88. minucie Vinicius Junior "złamał" akcję z lewego narożnika do środka, po czym uderzył kąśliwie w stronę bramki! Piłka wypadła Manuelowi Neuerowi z rękawic, z czego skorzystał Joselu i z bliska umieścił piłkę w bramce Bawarczyków.
Goście jeszcze nie otrząsnęli się po stracie wyrównującej bramki, a już przegrywali. Futbolówkę na lewej stronie pola karnego dostajał Antonio Rüdiger, mocno zagrał przed bramkę do Joselu, który z bliskiej odległości strzelił drugiego gola dla Królewskich.
W samej końcówce ogromną kontrowersję wywołała decyzja Szymona Marciniaka. Bayern wyprowadził ostatnią akcję w meczu, Zagranie w pole karne Realu przerwał gwizdek polskiego arbitra oznajmujący pozycję spaloną, a w tym momencie Bawarczycy zdobyli gola na 2:2. Ważny w tej sytuacji jest fakt, że arbitrzy nie pozwolili drużynie dokończyć akcji, a dodatkowo spalony był bardzo wątpliwy.
Polska kadra znowu w dół
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?