Dudek: Przegrał zespół

Z Dariuszem Dudkiem rozmawiał Leszek Jaźwiecki.

Czy w Bełchatowie Odra zagrała najsłabszy mecz w tej rundzie?
Tylko jeśli chodzi o wynik, bo na pewno nie ustępowaliśmy rywalowi pod względem fizycznym. Wytrzymaliśmy trudy tego spotkania, a na taki a nie inny wynik wpływ miała absencja trzech podstawowych zawodników.

Czy to oznacza, że ich zmiennicy nie podołali trudom meczu, zawiedli?
Nie chcę nikogo oceniać indywidualnie, przegrał cały zespół. Zresztą trudno oceniać zawodnika po jednym meczu, na dodatek przegranym. Na pewno Malinowski i Cantoro to podstawowi zawodnicy, decydujący w tej chwili o obliczu tego zespołu. W Bełchatowie mieliśmy tego doskonały przykład. Po prostu było za mało czasu i ich zmiennicy nie byli jeszcze przygotowani, by przejąć ich rolę. Niemniej Kuba Grzegorzewski sprawdził się w nowej roli, zagrał bardzo dobrze.

Jakie były założenia na to spotkanie?
Przede wszystkim mieliśmy wyeliminować grę GKS skrzydłami, bo w dobrej dyspozycji są zarówno Nowak jak i Wróbel. Mieliśmy także grać wyżej w defensywie. Niestety, nie udało się nam zrealizować tego planu, przegraliśmy w środku boiska, gdzie nie potrafiliśmy przytrzymać piłki.

Bełchatów przerwał serię Odry ośmiu spotkań bez porażki. Czy ta dobra passa nie ciążyła już na zawodnikach, nie wywoływała dodatkowej presji?
Chyba nie miało to znaczenia. Nie zachłystywaliśmy się tą dobrą passą, mamy określony cel i chcąc go zrealizować musimy zdobywać punkty.

Odrę czeka teraz kolejne wyjazdowe spotkanie. Z Ruchem Chorzów też nie będzie łatwo o punkty.
Dla nas nie ma łatwych meczów. Ruch jest na fali i na pewno jest faworytem. Liga jest niezwykle wyrównana, nie tylko na górze, ale także na dole. Jeden wygrany mecz może wywindować zespół o kilka pozycji w górę.