- Nie wymagajmy od nich zbyt wiele, przecież mają za sobą solidnie przepracowany obóz - bronił swoich zawodników trener Robert Kasperczyk. - Do tej pory nasze potyczki z tym zespołem były różne, nigdy nie udało nam się wygrać aż tak wysoko - dodał szkoleniowiec Podbeskidzia.
Już podczas sesji zdjęciowej, która odbyły się przed sparingiem widać było, że w drużynie panuje doskonała atmosfera. Jedynie Adrian Sikora nie miał ochoty na żarty i unikał rozmów.
- Mam problem z zębem, musiałem iść do dentysty - wyjaśnił nowy napastnik Podbeskidzia prezentując sporą opuchliznę na policzku.
Sikora nie zagrał w sobotnim sparingu, podobnie jak Dariusz Łatka, który doznał lekkiej kontuzji mięśnia uda.
Pierwsze trafienie bielszczanie zaliczyli już w 3 minucie. Słowackiego bramkarza pokonał jego rodak grający w Podbeskidziu Robert Demjan. Przed przerwą bielszczanie jeszcze dwa razy umieszczali piłkę w siatce rywali. Najpierw kapitalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Dariusz Kołodziej, a chwilę potem piłkę głową do bramki drużyny z Dolnego Kubina posłał Sylwester Patejuk.
Po przerwie Słowacy, którzy do Wisły przyjechali w mocno okrojonym składzie, mając na ławce rezerwowych tylko dwójkę zawodników, wyraźnie opadli z sił, co skrzętnie wykorzystali bielszczanie. Na uwagę zasługują dwa gole Adama Cieślińskiego, dla którego był to dopiero drugi sparing w tym okresie przygotowawczym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?