Ekwador pokonał Honduras. Valencia lepszy od Costly'ego w pojedynku snajperów

Przemysław Drewniak, ZA
Ekwador po dwóch golach Ennera Valencii wygrał z Hondurasem 2:1 i zachował realne szanse na awans do 1/8 Mistrzostw Świata 2014. Honorowego gola dla Hondurasu strzelił Carlo Costly, były gracz GKS Bełchatów.

W ostatnich dniach mistrzostw mecze rozgrywane o północy czasu polskiego nie należały do najciekawszych. Podobne obawy można było mieć w stosunku do pojedynku Hondurasu z Ekwadorem, który rzeczywiście pod względem taktycznym nie stał na wysokim poziomie. Na szczęście dostarczył jednak nam trochę emocji, ale nie mogło być inaczej - po porażkach w pierwszej kolejce obie drużyny znalazły się pod ścianą.

Już początek spotkania pokazał, że nie będzie to mecz dla wielbicieli nowoczesnej, technicznej piłki. W poczynaniach obu zespołów było sporo chaosu, niedokładności, a ich akcje były szarpane. Długimi fragmentami piłka częściej niż na murawie znajdowała się w powietrzu, a to głównie za sprawą prostej taktyki drużyny Hondurasu, który starał się przedostać pod bramkę rywala długimi podaniami w kierunku Carlo Costly'ego. Wydawało się, że taka metoda nie ma prawa zdać egzaminu, bo początkowo były napastnik GKS-u Bełchatów nie potrafił zrobić z nich należytego użytku. W końcu udało się w 31. minucie, gdy po podaniu z okolic własnego pola karnego od Fricksona Erazo, Costly wygrał przebitkę z obrońcą Ekwadoru i w sytuacji sam na sam z Alexandrem Dominguezem mocnym strzałem przy słupku wpakował piłkę do siatki. Przełamał tym samym fatalną serię Hondurasu, który od ponad 500 minut nie strzelił bramki na mundialu. Do tamtej pory po raz ostatni reprezentacja z tego kraju strzeliła gola w mistrzostwach świata w... 1982 roku. Honduras nie pobił jednak niechlubnego rekordu 517 minut bez zdobytej bramki w wykonaniu Boliwii.

Wydawało się, że Ekwador znalazł się w poważnych tarapatach. Nie dość, że Honduras znany jest ze szczelnej defensywy, to jeszcze mało widoczni byli zawodnicy, którzy bardzo dobrze prezentowali się w ostatnim spotkaniu ze Szwajcarią: Jefferson Montero i Antonio Valencia. Podopieczni Reinaldo Ruedy zdołali jednak doprowadzić do wyrównania już trzy minuty później. Nieudane uderzenie Juana Paredesa dobił do bramki Enner Valencia, który tym samym zrehabilitował się za pudło w sytuacji sam na sam z 21. minuty.

Po strzeleniu wyrównującego gola to Ekwador przejął inicjatywę, choć początkowo niewiele z niej wynikało. Bliżej gola byli za to piłkarze Hondurasu, którzy nawet dwa razy skierowali piłkę do siatki. Sędzia jednak słusznie nie uznał tych goli, bo w pierwszym przypadku Jerry Bengston zagrywał futbolówkę ręką, a w drugim Costly był na spalonym. Kontrowersja pojawiła się za to w 59. minucie, gdy ewidentnie zahaczony przez obrońcę Ekwadoru Felipe Caicedo upadł na murawę w polu karnym, a arbitrzy nie dopatrzyli się przewinienia.

Sprawiedliwości stało się jednak zadość już sześć minut później. Z rzutu wolnego na wysokości pola karnego piłkę dośrodkował przed bramkę Walter Ayovi, a tam najwyżej wyskoczył do niej Enner Valencia i strzelił swojego trzeciego gola w turnieju. Duet z meksykańskiej Pachuki, który wypracował bramkę dla Ekwadoru w meczu ze Szwajcarią, także tym razem okazał się bezcenny dla drużyny prowadzonej przez Reinaldo Ruedę.

W ostatnim kwadransie Ekwadorczycy nieoczekiwanie oddali pole do gry Hondurasowi, który za wszelką cenę chciał doprowadzić do remisu. Podopieczni Luisa Suareza próbowali szczęścia przede wszystkim uderzeniami z dystansu, ale za każdym razem brakowało im celności. Ostatecznie Ekwador dowiózł zwycięstwo do końca, ale by awansować do 1/8 finału, nie może w meczu z Francją osiągnąć gorszego wyniku niż Szwajcaria w spotkaniu z Hondurasem.

W tabeli grupy E prowadzi Francja z 6 punkami, po trzy punkty mają Szwajcaria i Ekwador, a bez punktów jest Honduras. W trzeciej kolejce Francja zagra z Ekwadorem, a Szwajcaria z Hondurasem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24