Euro było spoko?

Bartłomiej Szura
Już za tydzień Euro 2012 przejdzie do historii. Co udało się osiągnąć Polakom dzięki organizacji tej imprezy? Czy piłkarskie mistrzostwa Europy to sukces, czy klapa Polaków?

Gdy przed ponad pięciu laty Michel Platini wyciągnął z koperty kartkę z napisem Polska i Ukraina, nasz kraj ogarnęła euforia. Wszyscy zaczęli snuć plany, jakie to korzyści przyniesie nam organizacja imprezy, ile pieniędzy w kraju zostawią obcokrajowcy. Następnie, gdy euforia nieco opadła, przystąpiono do budowy. A zbudować trzeba było wszystko. Od autostrad, dróg szybkiego ruchu, po stadiony.

Zlikwidowano więc warszawski Jarmark Europa, wybudowano Stadion Narodowy, a w Gdańsku i we Wrocławiu wybudowano całkowicie nowe obiekty. I to z całą pewnością jest jeden z plusów przyznania organizacji tej imprezy Polsce.

Kadrę piłkarską objął Franciszek Smuda, szkoleniowiec z którym wiązano ogromne nadzieje. Wyniki sparingów były różne - od pogromów z Mistrzami Świata i Europy, do wyrównanych w miarę pojedynków z reprezentacją Włoch.

Jednak to wszystko nie miało znaczenia. Cała Polska po wylosowaniu, podobno łatwej grupy, czekała na 8 czerwca i początek imprezy. Wszystko zaczęło się kręcić wokół Euro: mieliśmy koszulki w barwach mistrzostw, napoje w barwach mistrzostw, makarony i inne wyroby w barwach imprezy. W końcu nadszedł ten dzień i cała Polska zaczęła kibicować. Szaleństwo rozpoczęło się po bramce Roberta Lewandowskiego, ale już na początku drugiej połowy ambitnie grający Grecy uciszyli publiczność na Stadionie Narodowym. Chwilę później zawodnik, który miał być bohaterem reprezentacji, czyli Wojciech Szczęsny, na 70 minutach zakończył swój udział w mistrzostwach. Dzięki szczęściu Przemysława Tytonia inauguracja nie skończyła się całkowitą klapą.

Drugie spotkanie z Rosją poprzedzone bijatyką w Warszawie było ciekawym pojedynkiem. Przepiękna bramka kapitana Kuby Błaszczykowskiego dała nam upragniony remis. Po raz pierwszy od dawna przed ostatnim meczem mieliśmy o co grać.

Pojedynek z Czechami jaki był, widział każdy. Jeżeli w pierwszej połowie nasza reprezentacja jeszcze próbowała, to drugie 45 minut było katastrofą. Katastrofą, która sprawiła, że dla Polaków turniej skończył się jak zawsze. Mistrzostwa dobiegają końca. Selekcjoner Smuda zdecydował z pewnością przy pomocy działaczy związku, że nie będzie dalej pracował z drużyną narodową.

Do tej pory nie mogę zrozumieć decyzji Smudy o braku jakichkolwiek roszad w czasie trwania pierwszego meczu. Zastanawiam się, dlaczego prezes PZPN nie wziął przykładu ze swojego rosyjskiego kolegi i nie podał się do dymisji po nieudanych mistrzostwach. No chyba, że Grzegorz Lato uważa, że ten turniej to sukces piłkarski. Takich pytań można postawić jeszcze kilka i każdy z kibiców z pewnością nad takimi kwestiami się zastanawia.

Czy zaplanowana na 10 lipca decyzja o wyborze nowego selekcjonera coś zmieni? Śmiem wątpić. Może warto byłoby poświęcić eliminacje do mistrzostw świata, aby zrobić gruntowne porządki w naszej piłce? Inaczej bowiem czeka nas jeszcze wiele takich imprez, jak kończące się Euro 2012.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24