Euro U21 2017. Hit dla Włochów. Azzurri wyprzedzili Niemców!

Jakub Podsiadło
Włochy i Niemcy zagrają w półfinale Euro U21
Włochy i Niemcy zagrają w półfinale Euro U21 Ryszard Kotowski, Anna Kaczmarz
Młodzieżowa reprezentacja Włoch w obecności ponad 14 tysięcy widzów pokonała w Krakowie rówieśników z Niemiec. Bramkę na wagę zwycięstwa i pierwszego miejsca w grupie C zdobył Federico Bernardeschi. Niemcy także zagrają w półfinale, gdyż mogą pochwalić się najlepszym bilansem spośród drużyn, które zajęły drugie miejsce.

To był najciekawszy jak dotąd mecz w Krakowie, najwyższa frekwencja w tym mieście, najlepsze spotkanie w wykonaniu Włochów i najgłośniej zaśpiewany włoski hymn. Zamiast rzucać fałszywymi pieniędzmi w Gianluigiego Donnarummę, tym razem kibice „Azzurrinich” głośnym dopingiem pomogli w awansie do półfinału. Włosi wślizgnęli się do niego w ostatniej chwili. Po kolei: po planowym zwycięstwie ze słabą Danią przyplątała im się niespodziewana porażka z Czechami, więc w sobotę trzeba było nie tylko wygrać z rozpędzonymi Niemcami. Do awansu i pełni szczęścia Dania musiała urwać Czechom punkty. Luigi Di Biagio i spółka zrobili swoje i to śpiewająco – przed spotkaniem mało kto typował, że stała jedenastka Niemców odpuści Italii. W tym samym czasie, gdy piłkarze z Półwyspu Apenińskiego zdejmowali skalp z faworytów, Duńczycy w Tychach zrobili naszym południowym sąsiadom przykrą niespodziankę i odesłali ich do domu.

Spotkanie najlepszej defensywy z eliminacji (Włosi) z najskuteczniejszą ofensywą (Niemcy) zapowiadało ucztę dla widzów. Rzeczywiście, tempo od samego początku było zabójcze, mimo że rozleniwieni dwoma pewnymi zwycięstwami Niemcy byli dziś o wiele bardziej pasywni, a przegrupowana włoska obrona nie pozwalała im na wiele. Gdy raz się pomyliła, wszystko mogło skończyć się wczesnym golem. I powinno – Nicklas Stark już w 6. minucie wbił piłkę głową do bramki, ale świętowanie przerwał sędzia Slavko Vinčić. Sam Stark nie był na spalonym ani nie zawinił faulem. To inny z Niemców wcześniej złamał linię i w dodatku przewrócił włoskiego stopera, zanim Stark mógł w ogóle oddać strzał.

Bez kontrowersji nie obyło się również przy golu dla Włochów. Jeszcze zanim Federico Bernardeschi załatwił swojej drużynie półfinał, Niemcy długo prosili się o straconą bramkę. Najpierw kapitan Marco Benassi trącił dośrodkowaną piłkę w Juliana Pollersbecka, ale w 20. minucie to bramkarz Kaiserslautern musiał obronić bombę Roberto Gagliardiniego z dystansu. Jeszcze chwilę później Bernardeschi podkręcił piłkę z rzutu wolnego centymetry nad poprzeczką. Przy bramce już nie musiał tyle główkować, bo asystowali mu… Niemcy. Stark wpuścił Mahmouda Dahouda na klasyczną minę pochopnym podaniem. Czujny Bernardeschi wygarnął mu piłkę, pognał na bramkę Pollersbecka i nie miał problemów z wykończeniem solowej akcji. Wszystko skończyło się szamotaniną, duszeniem Maximiliana Arnolda przez krewkich Włochów i zaledwie dwiema żółtymi kartkami.

Niemcom pasował układ wyników, bo dzięki niemu w półfinale zagrają ze słabszymi od Hiszpanów Anglikami. Ale Stefan Kuntz przynajmniej zaraz po przerwie nie miał zamiaru oglądać się na wydarzenia w Tychach i mobilizował swoich piłkarzy. Brakowało okazji na wyrównanie – w 57. minucie Max Meyer oddał podkręcony strzał obok bramki Donnarummy i niecały kwadrans później zszedł z boiska ze spuszczoną głową. Włosi odpowiedzieli płaskim strzałem Pellegriniego z dystansu, który skończył w pewnych rękach Pollersbecka. Potem okazało się, że tempo i werwa były na kredyt – w okolicach ostatniego kwadransa stęsknieni za emocjami kibice już niecierpliwie pogwizdywali na piłkarzy. Obie drużyny dawały mocno do zrozumienia, że przy korzystnym rezultacie z Tychów nie będą się szczególnie przemęczać. Trochę radości spróbował jeszcze dać kibicom Andrea Conti, ale w 79. minucie spudłował obok bramki oko w oko z Pollersbeckiem.

Wraz z końcowym gwizdkiem Luigi di Biagio poczuł się lżejszy o potężny kamień z serca. Gdyby Włosi nie wyszli z grupy drugą edycję z rzędu, miałby z czego gęsto tłumaczyć się w kraju, który na turniej w Polsce wysłał wschodzące gwiazdy kalibru Berardiego, Bernardeschiego, Donnarummy i Ruganiego. Półfinał to tylko wyrównanie osiągnięć z 2009 i 2013 (osiem lat temu Italia przegrała wtedy w dodatku… z Niemcami), a o więcej będzie „Azzurrinim” trudno. Chyba, że przeciwko Hiszpanom zdobędą się na wyżyny umiejętności, jak dzisiaj przeciwko Niemcom. Ci z kolei mimo drugiego miejsca w grupie C zasłużyli na łatwiejsze zadanie, bo we wtorek zagrają z Anglikami.

EURO U21 2017 w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24