Euro U21. Słowacy prowadzili, ale przegrali z Anglikami. Nowy lider "polskiej" grupy

Kaja Krasnodębska
Euro U21 2017. Anglia pokonała Słowację 2:1
Euro U21 2017. Anglia pokonała Słowację 2:1 Kamil Markiewicz
Piłkarze reprezentacji Anglii do szatni schodzili przegrywając jedną bramkę, ale po przerwie zdołali odwrócić losy meczu. W ciągu jedenastu minut dwa razy trafili do bramki Słowaków i zwyciężyli 2:1. Anglicy z czterema punktami objęli prowadzenie w "polskiej" grupie.

Polskie mistrzostwa rozpoczęły się przecież dopiero w piątek, a już poniedziałkowym wieczorem w Kielcach zainaugurowano drugą kolejkę fazy grupowej. Podobnie jak przed trzema dniami do boju stanęła tutaj Anglia. Na to spotkanie miała jednak zgoła inny plan. Po tak zwanym meczu walki zremisowała jedynie ze Szwecją 0-0. Trzeba przyznać, że podopieczni Aidy’ego Boothroyda nieco wtedy rozczarowali. W starciu ze Słowacją zamierzali zaprezentować się już sporo lepiej. Tylko to pozwoliłoby im dalej marzyć o wyjściu z grupy. Tego pewna może być bowiem tylko jedna ekipa.

Przed pierwszym gwizdkiem litewskiego arbitra najbliżej osiągnięcia tego celu byli zawodnicy Pavla Hapala. Kilka dni wcześniej, przegrywając w drugiej minucie 0-1, ostatecznie pokonali Biało-Czerwonych 2-1. Na listę strzelców wpisali się wtedy Martin Valjent oraz Pavoll Safranko, jednak najlepsze wrażenie pozostawił po sobie wszechobecny Stanislas Lobotko. W poniedziałek piłkarz norweskiego FC Nordsjaelland nie błyszczał już tak mocno. Od pierwszych minut to jego zespół mocno ruszył do przodu, ale pomocnik nie pokazywał się zbyt często przy piłce. Lepiej wyglądali Martin Chrien, Adam Zrelak czy Albert Rusnak, którzy nie wystraszyli się drużyny z wysp brytyjskich i starali się kreować kolejne ofensywne sytuacje.

Nie próżnowali również Anglicy dlatego w Kielcach obserwowaliśmy szybkie, pełne podbramkowych akcji spotkanie. Zespół Boothroyda mieli kilka naprawdę obiecujących sytuacji – aktywnym z przodu byli zwłaszcza John Swift oraz Tammy Abraham, ale to nasi południowi sąsiedzi w 24. minucie wyszli na prowadzenie. Martin Chrien najlepiej odnalazł się w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i głową uderzył na dłuższy słupek. To zaskoczyło bezbłędnego do tej pory Jordana Pickforda i tym samym pozwoliło Słowakom prowadzić do przerwy 1-0. Bo w tej części gry więcej goli już nie padło – okazji było sporo, dwie praktycznie stuprocentowe: najpierw Jaroslav Mihalik huknął z oddali prosto w światło bramki, a chwilę później świetnie interweniował także Adrian Chovan, który wyjął futbolówkę lecącą prosto pod poprzeczkę. Licznie zgromadzeni na trybunach kibice nie mogli się jednak nudzić.

Podobnie jak na początku drugiej połowy. Na boisku pojawił się Jacob Murphy i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Piłkarz Norwich City wprowadził ogrom ożywienia w ofensywie Anglii, co i raz ciągnął kolejne ataki, tworząc sporo zagrożenia w kolejnych minutach. Jego zespół zaczął przeważać, więc zdobycie gola wydawało się kwestią czasu. Piłkę w siatce umieścił w końcu Alfie Mawson, który wykorzystał dośrodkowanie właśnie od Murphy’ego i z najbliższej odległości pokonał golkipera. Zdobyte trafienie dodało Anglikom skrzydeł, więc szybko poszli za ciosem. Tym razem efektowne uderzenie bardzo aktywnego po przerwie Nathana Redmonda.

Słowacja po nieco ponad godzinie gry znajdowała się na straconej pozycji, ale nie zamierzała się poddawać. Sporo do spotkania wniosło wprowadzenie Lukasa Haraslina. Pomocnik Lechii na murawie pojawił się dopiero w końcówce, ale mimo to zdołał wykreować więcej sytuacji niż niektórzy jego koledzy. Pędził to w jednym, to w drugim kierunku na lewym skrzydle. Razem z Laszlo Benesem oraz Adamem Zrelakiem nie odpuszczali aż po końcowy gwizdek. Nie zdołali już jednak wyrównać i boisko w Kielcach opuszczali nawet bez punktu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24