FC Barcelona - Betis Sewilla LIVE! Katalończycy chcą godnie uczcić koniec roku

Grzegorz Ignatowski
W środę o godzinie 20:30 FC Barcelona pożegna niezwykle udany dla niej 2015 rok. Rywalem Blaugrany będzie Betis Sewilla, który za wszelką cenę będzie chciał nieco zmącić świąteczną atmosferę, jaka panuje w zespole Katalończyków. Jednak fakt, że obie drużyny dzieli w tabeli aż 15 punktów mówi jednoznacznie, że Barca będzie w tym spotkaniu zdecydowanym faworytem.

W 2015 roku Barcelona zdobyła mistrzostwo Hiszpanii, sięgnęła po puchar kraju, następnie wygrała Ligę Mistrzów i Superpuchar Europy, by na koniec roku dołożyć do tego triumf w Klubowych Mistrzostwach Świata. Tak, to był fantastyczny rok dla Barcelony i Katalończycy na pewno będą chcieli go godnie uczcić. Nawet ostatnie dwa remisy w Primera Division nie są w stanie zmącić szampańskich nastrojów wśród kibiców Blaugrany. W końcu to były tylko remisy. Ostatnią porażkę Barcelona odniosła niemal trzy miesiące temu, a wydarzyło się to... no właśnie, w Sewilli. Ale rywalem oczywiście nie był Betis, lecz bardziej rozpoznawalny w świecie reprezentant tego miasta - Sevilla FC.

Betis ze wspomnianą Sevillą mierzył się w poprzedniej kolejce i trzeba przyznać, że wstydu swoim kibicom nie przyniósł. Remis 0:0 z bardziej utytułowanym i przede wszystkim znacznie mocniejszym kadrowo rywalem można uznać za przyzwoity wynik. Za przyzwoite można uznać też 20 punktów zgromadzonych w 16 meczach i 11 miejsce w tabeli. Jednak gołym okiem widać jaka jest słaba strona drużyny prowadzonej przez Pepe Mela − skuteczność. Betis jak na razie strzelił zaledwie 13 goli (mniej mają tylko Levante, Las Palmas i Malaga), z czego ponad połowa to dzieło 34-letniego Marco Rubena. Można więc wyciągnąć wniosek, że jeśli obrońcy Barcy będą uważnie pilnować tego zawodnika, to żadna krzywda im się stać nie może.

Za zwycięstwem Barcelony przemawiają też fakty, że ostatnie sześć spotkań rozegranych na Camp Nou pomiędzy tymi drużynami kończyło się zwycięstwem Katalończyków, którzy za każdym razem strzelali minimum trzy bramki. A skoro jesteśmy przy bramkach, to do dyspozycji trenera Luisa Enrique pozostają Lionel Messi, Neymar i Luis Suarez, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że trzy gole mogą być najniższym wymiarem kary. Właściwie w Barcelonie nie mogą grać jedynie Rafinha i Douglas, którzy są kontuzjowani od dłuższego czasu.

Podsumowując, fani Blaugrany już się zastanawiają ile ich pupile zaaplikują bramek rywalowi. Jednak pamiętajmy, że takie podejście często prowadzi do katastrofy. Przykład? Nie trzeba go daleko szukać. 12. grudnia Barcelona miała rozstrzelać Deportivo La Coruna, i choć wszystko zaczęło się zgodnie z planem, to ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2. Mistrzowie Hiszpanii muszą więc być czujni i na czas meczu muszą zapomnieć o wspaniałym 2015 roku i zrobić wszystko, by zdobywać punkty, żeby rok 2016 był równie udany, przynajmniej jeśli chodzi o rozgrywki ligowe.

Więcej o LIDZE HISZPAŃSKIEJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24