Festiwal pięknych goli w Porto! "Smoki" rozbiły Bazyleę i zagrają w ćwierćfinale Ligi Mistrzów

Grzegorz Ignatowski
Piękne gole na Estadio do Dragao strzelali piłkarze FC Porto, którzy pokonali FC Basel 4:0. Portugalczycy dzięki tak wysokiej wygranej pewnie awansowali do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

Porto od początku było faworytem tego spotkania. Portugalczycy dysponowali zespołem bardziej doświadczonym w meczach o dużą stawkę, znakomicie radzili sobie na własnym boisku oraz byli ostatnio w doskonałej formie. Nic dziwnego, że już w 14. minucie objęli prowadzenie. Stało się to po stałym fragmencie gry wykonywanym z 18 metrów. Na bramkę Vaclika prawą nogą uderzył Brahimi i czeski golkiper mógł tylko patrzeć jak ląduje ona w okienku.

Porto prowadziło, ale w 22. minucie straciło jednego z najważniejszych zawodników. Z powodu kontuzji boisko musiał opuścić kapitan "Smoków", Danilo. W tym miejscu warto wspomnieć, że z powodu urazu w starciu z Basel nie mógł zagrać najlepszy snajper Porto, Jackson Martinez. Brak kluczowych zawodników nie wpłynął jednak na postawę podopiecznych trenera Julena Lopetegui, bowiem w dalszej części meczu co chwilę szturmowali bramkę przeciwnika.

W 34. minucie znakomitym strzałem z dystansu popisał się Aboubakar, ale piłka poszybowała tuż obok słupka. Później ten sam zawodnik minimalnie spóźnił się ze strzałem, co pozwoliło obrońcom drużyny przeciwnej wyjaśnić sytuację. W pierwszej połowie druga bramka nie padła, ale przez dłuższy czas zapach gola dla Porto unosił się w powietrzu.

Wystarczyło trzy minuty drugiej połowy, by ten zapach przerodził się w gola. Alex Sandro popędził z piłką lewym skrzydłem, po czym wystawił piłkę Hetorowi Herrerze, a ten technicznym strzałem zza pola karnego umieścił piłkę w siatce.

W tym momencie Porto było już jedną nogą w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, ale Casemiro szybko postarał się o to, by Portugalczycy znaleźli się w dalszej fazie obiema nogami. Brazylijczyk wykonał rzut wolny z odległości około 20 metrów od bramki Vaclika. Uderzył prawą nogą, nadając piłce dużą szybkość i rotację, co zupełnie zaskoczyło bramkarza Basel. Tym strzałem Casemiro udowodnił, że ma odpowiednie umiejętności by grać w takim klubie jak Real Madryt, z którego jest obecnie wypożyczony.

Wynik 3:0 w zasadzie wszystko wyjaśniał, ale piłkarze Porto dobrze się bawili. A jeżeli gra w piłkę staje się jednocześnie dobrą zabawą, to wszystko wychodzi jakoś łatwiej. I tak też było w 76. minucie, kiedy Vincent Aboubakar z dużą łatwością zdobył przestrzeń prowadząc piłkę przez kilkanaście metrów, po czym oddał strzał z 20 metrów. Vaclik do tej pory zupełnie nie radził sobie ze strzałami z dystansu, być może dlatego, że gospodarze zawsze strzelali mu po okienkach i tym razem też nie zdołał wybić piłki zmierzającej w górny róg bramki.

Basel żegnał się z Ligą Mistrzów, lecz nie wszyscy zawodnicy mogli się z tym pogodzić. Nie wytrzymał Walter Samuel, który w 90. minucie obejrzał czerwoną kartkę. Szkoda, bo dla doświadczonego Argentyńczyka zapewne też było to ostatnie spotkanie w Champions League. Z drugiej strony, Szwajcarzy mieli pełne prawo by poczuć frustracje. Gospodarzom wychodziło dziś niemal wszystko, z kolei gościom gra zupełnie się nie kleiła. No cóż, stare piłkarskie przysłowie mówi, że gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Porto dziś nie pozwoliło piłkarzom Basel na zbyt wiele.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24