Fortuna Puchar Polski. Niespodzianki nie było, ale Resovia trochę postraszyła Jagiellonię Białystok

Michał Czajka
Michał Czajka
Michał Czajka
Jagiellonia Białystok zgodnie z oczekiwaniami pokonała Resovię przy Hetmańskiej, ale rzeszowianie zadbali o emocje w drugiej połowie meczu.

Zgodnie z oczekiwaniami od początku inicjatywę przejęła Jagiellonia, która choć zaczęła spokojnie, to jednak konsekwentnie zdobyła teren i zbliżała się do "szesnastki" Resovii. Trzeba jednak przyznać, że jakichś klarownych sytuacji nie miała, a i Resovia kilka razy próbowała szarpać. Jednak w 20. minucie defensywa miejscowych została całkowicie rozpracowana - najpierw przed polem karnym piłkę stracił Wasiluk, przechwycił ją Romanczuk, oddał Naranjo, a ten nie pozostawił złudzeń Pindrochowi.

Po zdobyciu gola "Jaga" uspokoiła grę i jakby próbowała trochę wciągnąć Resovię do siebie, ale podopieczni trenera Mirosława Hajdy nie rzucili się do ataku. Mecz stał się bardzo spokojny, a wręcz nudny. Tuż przed przerwą jednak bardzo dobrą piłkę do Górskiego zagrał Łyszczarz, a ten ładnym lobem pokonał Abramowicza. Radość resoviaków jednak trwała krótko, bo sędzia odgwizdał spalonego.

Więcej goli w pierwszych 45 minutach już nie padło i trzeba szczerze przyznać, że nie był to porywający spektakl, a dosyć szybo zdobyty przez Jagiellonię gol spowodował, że zespół z ekstraklasy nie parł specjalnie do przodu tylko spokojnie kontynuował grę.

Na początku drugiej połowy resoviacy próbowali coś zmienić (trochę kłopotu obrońcom Jagielloni sprawiał Ibe-Torti), ale równocześnie uważała, by nie stracić drugiej bramki, która pewnie całkowicie zamknęłaby mecz. Jagiellonia jednak nie chciała ryzykować i grać do końca z jednobramkowym prowadzeniem - w 57. minucie wrzutkę w pole karne Kupisza wykorzystał Naranjo.

Od tego momentu Jagiellonia całkowicie już panowała nad wydarzeniami na boisku. Okazało się jednak, że do czasu - po centrze Ciepieli w pole karne do piłki dopadł Bąk i Resovia niespodziewanie złapała kontakt. Mecz zrobił się trochę ciekawszy, ale Resovia mimo ambitnej postawy więcej okazji sobie nie stworzyła, a w ostatniej minucie wygraną Jagielloni przypieczętował Marczuk.

Resovia przegrała 1:3

Fortuna Puchar Polski. Resovia nie sprostała Jagiellonii Bia...

Resovia - Jagiellonia Białystok 1:3 (0:1)

Bramki: 0:1 Naranjo 20, 0:2 Naranjo 57, 1:2 Bąk 71, 1:3 Marczuk 90.

Resovia: Pindroch – Wasiluk ż (67 Kanach), Ibe-Torti (62 Mazek), Górski, Łyszczarz (67 Ciepiela ż), Urynowicz ż (62 Bąk), Adamski, Lempereur, Eizenchart (89 Mikrut), Osyra, Zastawny ż. Trener Mirosław Hajdo.

Jagiellonia: Abramowicz – Sacek, Matysik, Dieguez, Nastić (13 Wdowik), Kupisz (68 Marczuk), Romanczuk ż, Nene, Hansen, Naranjo, Rybak (68 Imaz). Trener Adrian Siemieniec.

Sędziował Myć (Lublin).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Fortuna Puchar Polski. Niespodzianki nie było, ale Resovia trochę postraszyła Jagiellonię Białystok - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24