Fortuna Puchar Polski. Trener PGE Stali Mielec po wygranej z Garbarnią Kraków - Kamil Kiereś: Nie do końca doceniliśmy rywala

Kamil Kiereś, trener PGE Stali Mielec
Rozgrywki Pucharu Polski są bardzo specyficzne. Garbarnia Kraków w poprzedniej rundzie wygrał z ekstraklasowym Radomiakiem Radom. Niedawno 3-ligowy 1. FC Saarbrücken pokonał Bayern Monachium. Jako trener bardzo poważnie traktuje rozgrywki Pucharu Polski. W ostatnich latach udawało mi się docierać do ćwierćfinału. Nikt nie odpuszczałem Pucharu Polski. Wygrywając z Odrą czy dziś z Garbarnią, podchodziliśmy poważnie. Było trudno, ale chcieliśmy kontynuować rywalizację na wyższym szczeblu tych rozgrywek. Osiągamy swój cel. Nasz układ personalny dziś był pomieszany względem tego składu, jakim gramy w ekstraklasie. Następstwem tego niezbyt ciekawie wyglądała pierwsza połowa.

Nie do końca udawało nam się zazębiać nasze akcje, a nawet jak się zazębiły to czegoś nam brakowało w polu karnym. W I połowie zabrakło nam walki w wysokim pressingu. Stąd też moja reakcja w przerwie meczu, gdy do linii ataku do Kai Meriluoto dołączył Ilja Szkurin. To na pewno było istotne i na pewno Ilja sporo „nakręcił”. Zdobyliśmy bramkę, wcześniej przy 0:0 uważaliśmy na kontry rywala. Po zdobytym golu i czerwonej kartce dla Garbarni wydawało nam się, że mecz jest poukładany. Rywal grał w „10”, a my pozwoliliśmy sobie strzelić dwie bramki. Istotnym elementem była reakcja po stracie piłki, nie do końca doceniliśmy rywala. Potem wpuszczałem na boisku kluczowych zawodników. Wszedł m.in. Domanski. W końcówce wyrównaliśmy i chcieliśmy nie dopuścić do dogrywki. W samej dogrywce stanęliśmy na wysokości zadania. Przechodzimy do następnej rundy, osiągnęliśmy swój cel i przygotowujemy się do ligowego meczu z Górnikiem Zabrze.