Gołębiewski dla Ekstraklasa.net: Schowali Rudneva do kieszeni

Sebastian Kuśpik
Daniel Gołębiewski zagrał pełne 90 minut z Lechem
Daniel Gołębiewski zagrał pełne 90 minut z Lechem Polskapresse
- Rwałem się oczywiście do gry, ale jak to w tej popularnej reklamie – serce i rozum to zupełnie co innego - mówił o swoim powrocie do gry po kontuzji łękotki 24-letni napastnik Górnika, Daniel Gołębiewski.

Kiedy wróciłeś do normalnych treningów po kontuzji łękotki?
Do zajęć z pełnym obciążeniem wróciłem jakieś 10 dni temu. Ryzyko odnowienia się urazu było na tyle duże, że trenerzy nie chcieli ryzykować wpuszczania mnie wcześniej na boisko. Rwałem się oczywiście do gry, ale jak to w tej popularnej reklamie – serce i rozum to zupełnie co innego.

Rozegrałeś dziś pierwsze 90 minut w tym sezonie. Jak czułeś się pod względem fizycznym w starciu z Lechem?
Na pewno nie było super, ale jestem zadowolony, że pokonałem w tym spotkaniu swoje słabości. Był taki moment, kiedy głowa mówiła, że już nie dam rady, a organizm sygnalizował, że czas na zmianę, ale nie poddałem się i podołałem wyzwaniu. To też wiele mnie nauczy.

Trener obdarzył Cię swoim zaufaniem. Kiedy dowiedziałeś się, że zagrasz od pierwszych minut?
Dowiedziałem się o tym na dzisiejszej przedmeczowej odprawie. Jakieś sygnały, że mogę zagrać, oczywiście były, ale wpłynęła na to przede wszystkim moja dobra postawa na treningach. Myślę, że drużyna nie była stratna na tej decyzji trenera.

Stratna zdecydowanie nie, choć brakowało Ci trochę strzałów na bramkę i klarownych sytuacji do zdobycia gola.
Taka jest nieco niewdzięczna rola napastnika, że niemal cały mecz gra tyłem do bramki rywala. W ostatniej minucie meczu miałem jednak dobrą sytuację i uderzałem w kierunku bramki, ale niestety nie wpadło. Robiłem jednak to, czego ode mnie oczekiwano i choć nie było tych strzałów 10, to… były przynajmniej 3.

Miałeś za to wielką zasługę przy tym drugim golu dla Górnika, kiedy wygrałeś walkę o piłkę z Grzegorzem Wojtkowiakiem.
Musiałbym szczerze mówiąc obejrzeć tę sytuację jeszcze raz, ale rzeczywiście udało mi się wywalczyć piłkę, odegrałem ją do Olka, który był faulowany i Adaś wykorzystał „11”.

Pokazałeś w tej akcji to, za co uwielbiają Cię kibice Polonii, a więc niesamowity charakter.
(śmiech) No tak, powalczyłem o tę piłkę. Tej zadziorności uczę się jednak również od chłopaków w Zabrzu, ponieważ gramy właśnie taką piłkę i ten styl bardzo mi odpowiada.

Zagraliście dziś bardzo dobry mecz. Zdradzisz nam kulisy taktyki Zabrzan?
Zdecydowanie nie mieliśmy się cofać – wyszliśmy wysoko i graliśmy agresywnie, dzięki czemu Lech miał „szansę” się pogubić. Przyniosło to efekt zwłaszcza przy drugiej bramce. Jak widać nasza taktyka okazała się skuteczna i to jest najważniejsze.

Nie uważasz, że Lech przyjechał do Zabrza nieco zbyt pewny siebie?
Nie, myślę, że nie. Znam trenera Bakero i wiem, że ma on olbrzymie doświadczenie piłkarskie, które sprawia, że nigdy nie pozwala swoim zawodnikom zachłysnąć się przeszłością. Chciałbym w tym miejscu dodać, że Rudnev, który błyszczał w ostatnich meczach, pewnie i dziś byłby pierwszoplanową postacią, gdyby nie Adam Banaś i Adam Danch, którzy, z całym szacunkiem dla Rudneva, schowali go do kieszeni i wypuścili dopiero po zakończeniu meczu.

Nie obawiasz się konkurencji w postaci Préjuce’a Nakoulmy? Rozmawialiśmy przed sezonem o Twojej rywalizacji o miejsce w składzie z Tomkiem Zahorskim. Trener znalazł miejsce dla Was obu w swojej koncepcji Górnika, ale dojdzie jednak nowa twarz.
Nie można zapominać jeszcze o Arku Miliku, który zaczyna już smakować tej dorosłej piłki. Cieszę się bardzo, że trener znalazł miejsce dla nas obu, bo ten mecz pokazał, że są efekty naszej wspólnej gry – mojej w ataku i Tomka na skrzydle. Nie wiadomo jeszcze jak wkomponuje się w zespół i nasz styl gry Nakoulma, ale zobaczymy. Nie mam karnetu na granie i o swoje miejsce będę musiał mocno walczyć na treningach.

Rozmawiał Sebastian Kuśpik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24