Grzegorz Lato: Pierwsze mistrzostwo Stali Mielec było sensacją. Przełamaliśmy hegemonię dużych miast [ROZMOWA]

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Pół wieku temu Grzegorz Lato grał w takiej koszulce, został królem strzelców ówczesnej 1 ligi i poprowadził mielecką Stal do jej pierwszego mistrzostwa kraju
Pół wieku temu Grzegorz Lato grał w takiej koszulce, został królem strzelców ówczesnej 1 ligi i poprowadził mielecką Stal do jej pierwszego mistrzostwa kraju Dariusz Delmanowicz
W latach siedemdziesiątych Stal Mielec była potęgą nie tylko w piłce nożnej - mówi Grzegorz Lato, jako napastnik Stali Mielec mistrz Polski w 1973 i w 1976 roku.

Od razu uspokajam - nie dzwonię w sprawie meczu z Mołdawią.
To dobrze, bo już nie bardzo mam ochotę o nim mówić.

Mam temat historyczny i radosny. W piątek minie równo pół wieku od zdobycia przez Stal Mielec pierwszego mistrzostwa Polski. Co pan pamięta z sezonu 72/73?
Trochę pamiętam. Zostałem królem strzelców, wygrywaliśmy z Legią Warszawa, Ruchem Chorzów, była walka do końca, ale postawiliśmy na swoim.

Piłkarska Polska była zaskoczona czy niekoniecznie?
Przez dekady mistrzostwo zdobywały drużyny z dużych ośrodków. Rządziła Warszawa, Śląsk, na czele z Górnikiem Zabrze. A tu nagle drużyna z Podkarpacia, z małego miasta, która pojawiła się w elicie ledwie trzy lata wcześniej, robi mistrza. To była prawdziwa sensacja.

Jakie były atuty tamtej Stali?
Znakomite przygotowanie fizyczne, szybka gra z klepki, technika. Mistrza zrobił znami trener Karoly Kontha, Węgier. Znał się na swoim fachu, ale olbrzymie zasługi miał też trener Andrzej Gajewski, który wprowadzał nas do ekstraklasy. Atutem była też organizacja klubu, opieka zakładów lotniczych. Stal była potęgą. Mieliśmy też ekstraklasę w siatkówce, piłce ręcznej, mocną lekkoatletykę.

Został pan królem strzelców w mistrzowskim sezonie, ale liczba 13 goli na kolana nie rzuca.
Zaraz, zaraz. Liga liczyła wtedy jeszcze 14 drużyn. 13 bramek w 26 meczach nie jest chyba słabym wynikiem.

W czerwcu 1973 roku nie śniło się panu, że za parę miesięcy zostanie jednym z bohaterów meczu na Wembley, a za rok królem strzelców Mundialu.
Na Wembley bohaterem został Janek Domarski, który przyszedł do Mielca ze Stali Rzeszów i też pomógł w zdobyciu mistrza. Rok był rzeczywiście szczególny. Zaskoczyliśmy świat, wygrywaliśmy z najlepszymi.

Obecna reprezentacja zaskoczy nas kiedyś?
Przecież zaskoczyła w Kiszyniowie. Poważnie mówiąc, nie zanosi się na to, a szkoda. Chciałbym, żeby kibice doczekali się wreszcie nowych bohaterów i mogli naszą starą wiarę odłożyć na półkę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Grzegorz Lato: Pierwsze mistrzostwo Stali Mielec było sensacją. Przełamaliśmy hegemonię dużych miast [ROZMOWA] - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24