Hachem Abbes wrócił do treningów

Daniel Kawczyński
Hachem Abbes wrócił do treningów
Hachem Abbes wrócił do treningów T-Mobile Ekstraklasa/x-news
Po trzech tygodniach przerwy spowodowanej kontuzją, Hachem Abbes wrócił do treningów z resztą zespołu. Najprawdopodobniej będzie już do dyspozycji trenera Radosława Mroczkowskiego w niedzielnym spotkaniu Pucharu Polski z Ursusem Warszawa.

Tunezyjczyk doznał urazu w inauguracyjnym spotkaniu nowego sezonu Ekstraklasy z Legią Warszawa. Od tego czasu nie pojawił się na boisku, tylko leczył dyskomfort i trenował w odosobnieniu. Jednak dopiero od dzisiaj jest w stanie pracować na pełnych obrotach i nie ma obiekcji, by pojawił się na murawie w niedzielnym spotkaniu Pucharu Polski z Ursusem Warszawa.

To dobra wiadomość dla Widzewa, bo sytuacja środka obrony jest naprawdę nie do pozazdroszczenia. Wobec mocno prawdopodobnego odejścia Thomasa Phibela do Metalista Charków, jedynymi dostępnymi stoperami w zespole będą Piotr Mroziński (ciągle kontuzjowany, trenuje indywidualnie), Rafał Augustyniak i właśnie wspomniany Tunezyjczyk. Do wymienionej trójki wkrótce ma dołączyć testowany Kevin Lanfrace. Sztab szkoleniowy Widzewa przypatruj się Haitańczykowi od zeszłego tygodnia i niewykluczone, że wkrótce da zawodnikowi kontrakt do podpisania.

Tymczasem widzewiacy przygotowują się na niedzielne starcie pucharowe. Na pewno nie wystąpią w nim kontuzjowani Mroziński i Michał Płotka oraz powołani do reprezentacji narodowych - Levon Hajrapetjan i Bartłomiej Kasprzak. Na dzisiejszym treningu zabrakło również Princewilla Okachiego, który z powodów rodzinnych musiał udać się do Danii, gdzie na świat przyszła mu córka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24