Latem kadra Widzewa przeszła mocne wietrzenie. Z powodu wielkich problemów finansowych pożegnano się z najbardziej doświadczonymi zawodnikami, a w ich miejsce sprowadzono zdolną i tanią młodzież. Drużyna budowana najmniejszymi kosztami nie pozostawiała złudzeń w oczach ekspertów - większość skazywała ją na rozpaczliwą walkę o utrzymanie.
Jednak futbol potrafi być zaskakujący. Jeżeli ma się odrobinę talentu, ambicję, niepohamowane chęci, a na treningach panuje atmosfera pracy, sukces i sprawienie sensacji są jak najbardziej realne. I właśnie z takiego założenia wychodził Widzew. Efekt - trzy kolejne zwycięstwa i to nie w byle jakim stylu.
W pierwszej kolejce pokonał Śląsk Wrocław 2:1. W drugiej wygrał z Ruchem Chorzów 2:0. Najwięcej problemów sprawiło trzecie starcie z GKS-em Bełchatów. Teoretycznie najsłabszy rywal postawił ciężkie warunki, ale pozwolił wbić sobie jednego gola. Jak się okazało o jednego za dużo.
Oczywiście ktoś może się przyczepić, że Widzew miał ułatwione zadanie, bo wszystkie dotychczasowe spotkania rozgrywał na własnym stadionie. Jednak z drugiej strony wygrać, trzy mecze z bardziej doświadczonymi rywalami, mając do dyspozycji budowaną od podstaw drużynę sprawiają, że naprawdę jest to nie lada sztuka.
Można to również postrzegać jako wyczyn historyczny. Okazuje się, że nawet mistrzowska ekipa Franciszka Smudy (1996, 1997) nigdy nie zdołała tego dokonać. Podobny sukces zdarzył się ostatnio... 21 lat temu, w sezonie 1991/1992. Wówczas Widzew powracał do najwyższej klasy rozgrywkowej po roku gry w drugiej lidze. Comeback miał niesamowity.
W czterech pierwszych kolejkach sezonu zainkasował 12 punktów! Na rozpoczęciem rozgromił Igloopol Dębica 5:0. Potem skromnie ograł na wyjeździe Stal Mielec (1:0). W trzeciej kolejce zwyciężył 2:0 z GKS-em Katowice, zaś w czwartej uporał się z Motorem Lublin (2:1). Znakomitą serię przerwały zakończone remisem derby Łodzi z ŁKS-em (1:1).
16 września, w potyczce z Zagłębiem Lubin, podopieczni Radosława Mroczkowskiego będą mogli powtórzyć passę poprzedników.
A kiedy Widzew wygrał trzy razy z rzędu na własnym stadionie? Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza", podobna sytuacja miała miejsce w... 1948 roku, kiedy pod koniec rozgrywek przyszło mierzyć się z Ruchem Chorzów, Wartą Poznań i Wisłą Kraków.
WIDZEW ŁÓDŹ - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
