- Sami sobie sprokurowaliśmy sobie drugą bramkę. To był nasz słabszy mecz. Widać było, że niektórych piłkarzy nie niosły tak nogi, jak w poprzednich dwóch meczach. Temperatura minusowa i mocno zmrożone boisko nie pomagały w grze, którą chcieliśmy zaprezentować. Warunki były jednak takie same dla obu drużyn. Trzeba przełknąć gorycz porażki, pojechać do Gdyni i to odrobić - wyznał trener "Słoni".
- W szatni powiedziałem chłopakom, że jeszcze nikt nie umarł. Nie ma co robić pogrzebu. Nasza sytuacja jest i była trudna. Z tego możemy wyjść. Taki mamy plan. Joona Toivio jest teraz w ciężkiej sytuacji. Każdy będzie go winił za porażkę. Z Sandecją i Lechią zagrał bardzo poprawnie. Absolutnie go nie skreślam. Vladislavsa Gutkovskisa możemy wprowadzać do gry. Nie ukrywam, że sparing z Puszczą Niepołomice jest m.in. organizowany po to, żeby mógł zagrać, ale trzeba pamiętać, że warunki są ciężkie. Na treningach rozpiera go energia. Mam nadzieję, że już za niedługo nam pomoże - dodał Zieliński.
Źródło: własne/Termalica
TRANSFERY w GOL24
Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje
Chciałbyś zostać sędzią piłkarskim? Rozwiąż ten QUIZ
MAGAZYN SPORTOWY 24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?