Serbski snajper, który był wypożyczony z Jagiellonii do NK Maribor, w lidze słoweńskiej grał i strzelał jak z nut. Z dorobkiem 17 bramek został królem strzelców, a jego drużyna - mistrzem kraju. Teraz Mudrinski powinien wrócić do klubu ze stolicy Podlasia, z którym ma ważną do 30 czerwca 2023 roku umowę.
31-letni aktualnie Serb trafił do Białegostoku latem 2019 roku z klubu FC Cukaricki Belgrad za ogromną, jak na możliwości finansowe Jagiellonii, kwotę 600 tys. euro. Wiązano z nim ogromne nadzieje, które szybko legły w gruzach. Jego transfer okazał się bowiem ogromnym niewypałem. Mudrinski spisywał się słabo, nie mógł wkomponować się w zespół, zdobył tylko jedną, dość przypadkową zresztą bramkę (w Gdańsku z Lechią) i zimą opuścił klub.
Niechciany w Jadze napastnik trafił najpierw na 18 miesięcy do chorwackiego klubu HNK Gorica. Latem minionego roku wrócił do Białegostoku, ale ówczesny trener Żółto-Czerwonych Ireneusz Mamrot nie widział go w kadrze. Serb rozegrała kilka spotkań w trzecioligowych rezerwach. W końcu trafił do Mariboru, gdzie zrobił furorę.
Teraz powinien wrócić do Jagi. Co prawda głośno mówiło się o nieporozumieniach między zawodnikiem a władzami klubu, ale może warto zakopać topór wojenny i dać piłkarzowi druga szansę. Wobec niepewnej przyszłości w stolicy Podlasia Hiszpanów Jesusa Imaza i Marca Guala, warto zastanowić się nad serbską opcją w ataku Żółto-Czerwonych. Pozostawianie na bocznym torze wycenianego aktualnie przez portal transfermarkt.pl na 900 tys. euro piłkarza wydaje się być marnotrawstwem.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?