Jagiellonia - Lech 1:2. Trener Jagi Adrian Siemieniec: Gdy idziesz na szczyt, nie dziw się, że czasem masz pod górkę

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Trener Jagiellonii Adrian Siemieniec podkreśla, że Lech to jakościowy zespół, który w Białymstoku miał swój plan i go zrealizował
Trener Jagiellonii Adrian Siemieniec podkreśla, że Lech to jakościowy zespół, który w Białymstoku miał swój plan i go zrealizował jagiellonia.pl
Po przegranej 1:2 z Lechem Poznań trener Jagiellonii Adrian Siemieniec nie krył rozczarowania pierwszą pod swoją wodzą porażką Żółto-Czerwonych w Białymstoku, ale też dziękował drużynie za dobra grę, a kibicom - za wspaniały doping. Szczęśliwy był natomiast szkoleniowiec Lecha Poznań Mariusz Rumak, podkreślający, że goście rozegrali mecz z liderem PKO Ekstraklasy tak, jak chcieli.

Oto wypowiedzi szkoleniowców obu zespołów z pomeczowej konferencji prasowej.

MARIUSZ RUMAK (Lech Poznań): Odnieśliśmy dwa duże sukcesy. Po pierwsze trzy punkty i odczarowanie stadionu, na którym jeszcze nikt w tym sezonie nie wygrał. Po drugie w pierwszym składzie mieliśmy trzech wychowanków i pięciu młodzieżowców. Jagiellonia obecnie piłką najlepiej gra w Polsce, więc zadanie nie było proste. Zagraliśmy mecz prawie dokładnie tak, jak chcieliśmy. Przy strzelonym golu szybko zmieniliśmy stronę, Velde opanował piłkę i podał do Filipa.
Nie możemy potem schodzić tak nisko. Musimy się w tym poprawić. Chcieliśmy trochę pozamykać Jagiellonię, stąd między innymi przejście na grę piątką obrońców. Cieszy mentalność moich piłkarzy, w jaki sposób wspierali siebie. Pokazaliśmy charakter. Gospodarze po przerwie nie pozwolili nam na wiele. Musieliśmy korygować na bieżąco ustawienie. Wszyscy wiemy, że musimy poprawić się w grze piłką. Moi podopieczni to wiedzą, dlatego są dobrymi piłkarzami.

ADRIAN SIEMIENIEC (Jagiellonia Białystok): Gratuluję Lechowi zwycięstwa i bardzo dziękuję kibicom za wspaniałą pomoc i doping przez cały mecz. Dziękuję też drużynie za zaangażowanie i chęć odwrócenia losów rywalizacji.
Jesteśmy rozczarowani brakiem zdobyczy punktowej. Jeszcze wszystko przed nami. Chcemy w najbliższym spotkaniu odpowiedzieć możliwie jak najlepiej i sięgnąć po trzy punkty. Muszę zaufać sędziemu w sytuacjach, w których nie dyktowano nam rzutów karnych. Ja zajmuję się drużyną, nie sędziowaniem. W linii ataku czasami mamy wielu napastników. Personalia nie były problemem. Stwarzaliśmy okazje, byliśmy często w polu karnym. Dziś po prostu czegoś zabrakło. Gdy idziesz na szczyt, nie dziw się, że czasem masz pod górkę.
Jose Naranjo był podstawowym skrzydłowym jesienią i miał świetne statystyki. Biorę pełną odpowiedzialność za jedenastkę, którą wystawiam. Dziś "Hansi" strzelił gola, ale po meczu zawsze jest się mądrzejszym. Potrzebujemy wielu zawodników i ta drużyna opiera się na wielu graczach, nie tylko jedenastu. Nie podchodziliśmy do spotkań u siebie na zasadzie takiej, że nikt nas nigdy nie pokona. Chcemy grać po swojemu, zachowywać tożsamość. Zmierzyliśmy się z jakościową drużyną. Miała swój plan na ten mecz i go zrealizowała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jagiellonia - Lech 1:2. Trener Jagi Adrian Siemieniec: Gdy idziesz na szczyt, nie dziw się, że czasem masz pod górkę - Kurier Poranny

Wróć na gol24.pl Gol 24