Jakub Rzeźniczak przed meczem z Piastem Gliwice

- W trzech spotkaniach straciliśmy 7 punktów, które powinniśmy sobie dopisać. Z Wisłą prowadziliśmy 2:0, a zremisowaliśmy. Na Śląsku też mecz układał się po naszej myśli, ale też tylko remis. Niestety ta przewaga nie jest taka jaką byśmy chcieli, ale są jeszcze 4 mecze do końca, 12 punktów do zdobycia i zrobimy wszystko, żeby je zgarnąć. Chcemy, żeby ta przewaga była jak największa, bo drużyny za nami nas gonią i dążą do tego aby mieć mniejszą stratę - twierdzi obrońca Legii.

Rzeźniczak wypowiedział się także na temat nowego napastnika Wojskowych, Ondreju Dudzie. - Z Ondrejem jest o tyle łatwa sytuacja, że jest Słowakiem. Mieliśmy już tutaj paru zawodników z Czech czy Słowacji i wiemy, że oni bardzo szybko się adaptują. Bariera językowa nie jest aż tak duża i zaczynają się z nami dobrze komunikować. Na boisku już pokazał swoje atuty. We Wrocławiu miał świetne sytuację, znakomicie współpracował z Miro Radoviciem, a w drugim meczu strzelił już gola. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że nie przepracował z nami okresu przygotowawczego, a w Koszycach też trenował indywidualnie, to może już grać tylko dużo lepiej. A i tak, moim zdaniem, te dwa mecze zagrał bardzo dobre. Jak tak dalej pójdzie, to może być gwiazdą ligi. Mi stylem gry przypomina Rafała Wolskiego, który będąc w Legii był nawet słabszy niż Ondrej teraz - uważa.

Obrońca nie chce wracać myślami do meczu z Wisłą, zremisowanego 2:2. - Na temat tego meczu zostało już dużo powiedziane. Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że ten mecz żeśmy w drugiej połowie zawalili. Musimy tak grać, jak w pierwszych 45. minutach, kiedy wszyscy byli z naszej gry zadowoleni. Po tym meczu chodziłem struty przez kilka dni. To było trochę za dużo, żebyśmy grali w przewadze, wygrywali, a nie zdołali pokonać Wisły - mówi.