Janusz Filipiak: Nie jesteśmy pupilkami PZPN i Ekstraklasy SA

Andrzej Stanowski/Gazeta Krakowska
- Za część błędów odpowiadam ja, za pozostałe ktoś inny. Nie bez winy jest Warszawa. Ale tych smutnych panów z PZPN nie będzie, a Cracovia zawsze będzie - mówi Janusz Filipiak, prezes Cracovii przed meczem derbowym z Wisłą.

Wisła Kraków - Cracovia LIVE! Derby Krakowa na żywo w Ekstraklasa.net

Czy będzie Pan na derbach Krakowa?
Nie, bo w tym czasie nie będzie mnie w kraju.

Które derby wspomina Pan najmilej?
Chyba jednak te ostatnie z jesieni, kiedy wygraliśmy 1:0 przy Kałuży po bramce Koena van der Biezena. Na stadionie atmosfera była super, widziałem ogromną radość naszych kibiców. Cieszyłem się razem z nimi. Bardzo mile wspominam też derby z 2004 roku, kiedy zremisowaliśmy przy Reymonta 0:0. Byliśmy beniaminkiem, Wisła była zdecydowanym faworytem. Niemal całą drugą połowę graliśmy w dziesiątkę, a mimo to heroiczną walką wywalczyliśmy remis.

Nie zawsze chodził Pan na derby na stadionie Wisły.
Raz posadzono mnie na loży razem z kibicami. Trochę się zdenerwowałem. Odpuściłem potem derby na Wiśle, ale chyba tylko raz czy dwa. Teraz dopiero co wróciłem z zagranicy, więc nawet nie wiem, czy dostałem zaproszenie od prezesa Cupiała.

Nie ma Pan obaw przed poniedziałkowymi derbami? Wisła gra coraz lepiej, a Cracovia ciągle słabo.
Zobaczymy, jak to będzie. Jesienią też nikt nie dawał nam szans na zwycięstwo. Pamiętajmy, że to są derby, a jak wiadomo, piłka jest okrągła. Nie będę się napinać. Jestem przekonany, że w naszej drużynie wszyscy będą zmobilizowani na sto procent. Zdają sobie sprawę z tego, co ten mecz oznacza dla kibiców. Wydaje mi się, że mamy lepszą drużynę niż osiągane przez nią wyniki.

Czy ma Pan gotowe scenariusze, precyzujące co będzie po zakończeniu sezonu? Bo możliwości są dwie - albo Cracovia pozostanie w ekstraklasie, albo z niej spadnie...
Dość mam swoich poważnych problemów w Comarchu, więc nie będę się martwił na zapas. Za kilkanaście dni zobaczymy, jak się to ułoży. Jedno jest pewne, niezależnie od pozycji drużyny zostanę w Cracovii. Kiedy ostatnio wracałem z zagranicy, na lotnisku dopadli mnie kibice Cracovii i pytali, czy nie odejdę z klubu? Zapewniłem ich, że nie. Widziałem radość w ich oczach. Bardzo mnie cieszy, że mimo niskiej pozycji w tabeli, na mecze na naszym stadionie przychodzi po 7-8 tysięcy widzów. Mamy kibiców na dobre i na złe. To jest bezcenna wartość klubu.

Kto Pana bardziej zawiódł w minionym sezonie - piłkarze czy trenerzy?
W klubie, jak w życiu, raz się jest na wozie, raz pod wozem. Cracovia przetrwała już gorsze czasy. Klub może w pełni liczyć na to, do czego się zobowiązałem. Przeczekamy te gorsze dni. Ja kończę wkrótce 60 lat i też miałem w swoich życiu różne momenty. A odpowiedź na pana pytanie jest bardzo złożona. Za część błędów odpowiadam ja, za pozostałe ktoś inny. Nie bez winy jest Warszawa. Teraz wyznaczono nam derbowy mecz na poniedziałek, a kolejne mecze są już w czwartek i w niedzielę. Jesienią kazano nam grać w piątek, choć dwa dni wcześniej, w środę, pięciu naszych zawodników musiało grać w różnych reprezentacjach. Nie jesteśmy pupilkami PZPN i Ekstraklasy SA, nie jesteśmy w układach. Ale tych smutnych panów z PZPN nie będzie, a Cracovia zawsze będzie.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24