Jedenastka 10. kolejki Ekstraklasa.net!

BRAMKARZ:
Dariusz Trela (Piast Gliwice) – Wybór bramkarza tej kolejki okazała się być wyborem najtrudniejszym, przy tym niejednoznacznym. Świetnie zaprezentowali się bowiem i Trela, i Radosław Janukiewicz, a niewiele gorzej od nich dwaj Macieje; Mielcarz oraz Gostomski. Naszym zdaniem to jednak Trela zasłużył na miano złotej rękawicy.

OBROŃCY:
Tomasz Jodłowiec (Legia Warszawa) – Wraz z Jakubem Rzeźniczakiem doszedł do wniosku, że musi wyręczyć nieskutecznych napastników w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Jodłowiec wyrównał w 20. minucie, a Rzeźniczak w 77. minucie ustalił wynik na 2:1 dla Legii.

Arkadiusz Głowacki (Wisła Kraków) – To już stało się pewną tradycją w tym sezonie, że układanie defensywy zaczynamy od „Głowy”, który jakoś nie kwapi się do oddania swojego miejsca na stoperze. Przeciwko Ruchowi Chorzów zagrał bardzo solidnie. Zdobył też bramkę, chociaż sędzia uznał ją niesłusznie, bo obrońca Wisły był na spalonym.

Tomasz Brzyski (Legia Warszawa) – Ostatnio zastanawialiśmy się, który boczny obrońca mógłby dorównać w liczbie asysty Pawłowi Olkowskiemu z Górnika Zabrze. Odpowiedź przyszła szybko – tym zawodnikiem jest Brzyski, który zanotował już sześć bezpośrednich podań, otwierających drogę do bramki.

POMOCNICY:
David Abwo (Zagłębie Lubin) – Nie bez kozery ma łatkę jeźdźca bez głowy. Robi dużo wiatru, ale zazwyczaj zespół nie ma z tego korzyści. Tym razem było inaczej. Już pod skrzydłami nowego trenera, Oresta Lenczyka Abwo strzelił gola na wagę remisu.

Radosław Sobolewski (Górnik Zabrze) – W Zabrzu przeżywa renesans formy. W tym sezonie w zasadzie dwukrotnie strzelał zwycięskiego gola w ostatnich minutach/akcjach spotkania. Złota bramka z Zawiszą Bydgoszcz wywindowała Górnik na pozycję wicelidera po dziesięciu kolejkach. W całym meczu "Sobol" również harował, aż miło.

Filip Starzyński (Ruch Chorzów) – Drugi mecz z rzędu z golem. Ten ostatni, z Wisłą Kraków dał remis. Poprzedni natomiast z karnego ze spotkania z Widzewem Łódź okazał się znacznie cenniejszy, bo „Niebiescy” zdobyli dzięki niemu trzy punkty. Nie dziwota, że obserwują go skauci z silniejszych lig...

Marcin Budziński (Cracovia) – Drugi raz z rzędu w naszej jedenastce. Nie podawał do tyłu, tylko posuwał akcje do przodu, po ziemi, technicznie. Aż dziwne, że Cracovia nie zdobyła ani jednej bramki m.in. z akcji, którymi rozporządzał Budziński.

Michał Janota (Korona Kielce) – Trzy razy podchodził do rzutów karnych i dwa z nich wykorzystał, zawsze strzelając w prawy róg. Pierwszy, niestrzelony został powtórzony, bo bramkarz Lechii Sebastian Małkowski wyszedł poza wyznaczoną linię.

NAPASTNICY:
Marco Paixao (Śląsk Wrocław) – Po raz piąty trafił w lidze. W ogóle, to dla niego jedenaste trafienie w barwach Śląska. Wspaniały wynik, biorąc pod uwagę, że rozegrał szesnaście spotkań, w tym pięć w el. do Ligi Europy. Zaryzykujemy tezę, że daje drużynie znacznie więcej niż swego czasu Legii Danijel Ljuboja, który także uchodził za wiodącego napastnika.

Piotr Grzelczak (Lechia Gdańsk) – Pozytywny bohater gdańskiego rollercoastera. Najpierw cudownym uderzeniem z lewej nogi zminimalizował straty (radzimy obejrzeć powtórki, jest na co patrzeć), a potem popisał się asystą przy golu Pawła Dawidowicza.

ŁAWKA REZERWOWYCH: Radosław Janukiewicz (Pogoń Szczecin), Jakub Rzeźniczak (Legia Warszawa), Rafał Kosznik (Górnik Zabrze), Jiri Bilek (Zagłębie Lubin), Łukasz Trałka (Lech Poznań), Ruben Jurado (Piast Gliwice), Prejuce Nakoulma (Górnik Zabrze), Marcin Robak (Pogoń Szczecin)