Jedenastka 8. kolejki Ekstraklasa.net!

Jacek Czaplewski
Błysk Woźniaka, czyste konto Bąka, dwie bramki Kupisza i żelazne płuca Budki. Zobacz kto jeszcze znalazł się w naszej jedenastce 8. kolejki T-Mobile Ekstraklasy.

Jedenastka 8. kolejki Ekstraklasy

BRAMKARZ:

Mateusz Bąk (Podbeskidzie Bielsko-Biała) - Mecz z Lechią Gdańsk był dla niego z rodzaju tych sentymentalnych. Z biało-zielonymi odbył przecież drogę od A-klasy do Ekstraklasy. W piątek musiał stanąć jednak naprzeciwko ukochanej drużynie. Bronił pewnie i dobrze współpracował z partnerami z defensywy. „Górale” wygrali, a Bąk zaliczył trzecie (!) czyste konto.

OBROŃCY:

Marko Jovanović (Wisła Kraków) - Dopiero drugi występ w T-Mobile Ekstraklasie. Trzeba przyznać, że serbski defensor zagrał na podobnym, wysokim poziomie przeciwko Ruchowi Chorzów, jak i tydzień temu z Lechem Poznań. Będziemy przyglądać się jego formie. Na dzień dzisiejszy w hierarchii prawych obrońców „Białej Gwiazdy” jest na pierwszym miejscu, przed Michaelem Lameyem.

Piotr Celeban (Śląsk Wrocław) - W potyczce na szczycie z Lechem Poznań miał niesamowicie trudne zadanie do zrealizowania - wyeliminować Artioma Rudnieva. Jak wyszło? Zdecydowanie pozytywnie. Celeban jak plaster przyklejał się do ciała Łotysza. Nie zawsze wychodziło, ale cel został osiągnięty. Rudniev nie zdobył czwartego hattricka, a Lech przy Oporowskiej nie wywiózł nawet punktu.

Jarosław Bieniuk (Widzew Łódź) - Kolejny raz zagrał na niezłym poziomie. Na tle innych piłkarzy Widzewa wyróżniał się przede wszystkim pewnością siebie. Goście z Białegostoku w niedzielne popołudnie radzili sobie naprawdę dobrze, jednak Bieniuk w decydujących fazach ich akcji nie pozwalał na to, by Maciej Mielcarz musiał zostać zatrudniony. To fakt, że Tomasz Kupisz dwukrotnie oszukał łodzian, jednak kto wie, jakby potoczył się mecz, gdyby nie interwencje Bieniuka.

Mariusz Pawelec (Śląsk Wrocław) - Nieźle zaprezentował się przeciwko Lechowi Poznań. W defensywie spisał się na pewno lepiej, aniżeli jako zawodnik podłączający się do akcji ofensywnych. W zarodku tłamsił zapędy AleksandaraTonewa. Świetnie asekurował środkowych obrońców Śląska.

POMOCNICY:

Tomasz Kupisz (Jagiellonia Białystok) - Wyręczył Tomasza Frankowskiego ze strzelania goli. Dwie bramki w meczu z Widzewem Łódź nie pomogły jednak na odniesienie zwycięstwa, czy też wydarcie choćby „oczka”. Mimo niekorzystnego wyniku „Pszczółek”, doceniamy go za bardzo dobry występ.

David Abwo (Zagłębie Lubin) - Przebudzenie lubinian było możliwe między innymi dzięki dobrej grze Nigeryjczyka. Abwo spisał się na medal. Jak trzeba było dograć na skrzydło – dograł, wypuścić Woźniaka – wypuścił, podać na czystą pozycję do Sernasa – podał. Szkoda, że tylko raz po jego zagraniu piłka znalazła miejsce w siatce. Asyst mogło być znacznie więcej, ale to nie wina Abwo, a jego kolegów, którzy nie grzeszyli skutecznością.

Adrian Budka
(Widzew Łódź) - Miło patrzy się na grę piłkarza, który zdaje się, że ma żelazne płuca. Obojętnie na jakiej pozycji trener Radosław Mroczkowski go wystawi, Budka biega i walczy aż miło. W meczu z Jagiellonią Białystok miał udział przy dwóch z czterech goli dla Widzewa. Asystował przy trafieniu Jarosława Bieniuka, a w 65. minucie ustalił wynik na 4:2.

Łukasz Madej (Śląsk Wrocław) - Szalał na skrzydle, to być może zbyt dużo powiedziane. Ale na pewno pokazał się z dobrej strony w meczu z Lechem Poznań. W 39. minucie zdobył ważną bramkę, która miała spory wpływ na dalsze losy meczu. Madej co najważniejsze ustabilizował formę.

NAPASTNICY:

David Biton (Wisła Kraków) - Zabójczo skuteczny. Ósmy mecz ligowy i już siedem trafień na koncie Izraelczyka. Ostatnią dorzucił w niedzielę, w pojedynku z Ruchem Chorzów, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie w 42. minucie. Najpierw piłka trafiła po jego strzale (głową ) w poprzeczkę, ale chwilę potem Biton zachował stoicki spokój i nogą, „na raty” wpakował ją do siatki.

Arkadiusz Woźniak (Zagłębie Lubin) - Niepewność gruntu pod nogami trenera Jana Urbana potęgowała nijaka dyspozycja strzelecka Darvydasa Sernasa. Urban zdając sobie sprawę, że mecz z ŁKS-em Łódź może być dla niego ostatnim na ławce trenerskiej „Miedziowych”, postanowił wypróbować w ataku młodego Woźniaka. I proszę! Był to strzał w dziesiątkę, gdyż dwa gole 21-latka pozwoliły na wywalczenie pierwszego zwycięstwa w lidze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24