Przynajmniej tak wynika z obserwacji dwóch ostatnich meczów, w których to nowy nabytek biało-zielonych dostał szanse gry. Przeciwko Ruchowi Chorzów Oaulembo zastąpił Piotra Grzelczaka, natomiast w piątkowym pojedynku z Widzewem Łódź wszedł w miejsce Mateusza Machaja. W obu przypadkach został ustawiony na pozycji ofensywnego pomocnika, odpowiedzialnego za rozgrywanie akcji. I choć zaliczył zaledwie 24 minuty, to zdążył już wprawić w zachwyt kibiców i lokalnych dziennikarzy. - Będzie z niego pożytek. Ma niezłe wyszkolenie techniczne i sporo widzi na boisku - napisał jeden z fanów na nieoficjalnym forum Lechii.
Oualembo podpisał kontrakt już niemal miesiąc temu. Dlaczego tak długo zwlekano z jego debiutem? Sztab szkoleniowy, na czele z Kaczmarkiem, tłumaczy, że Kongijczyk z francuskim paszportem potrzebował kilka tygodni wytężonych treningów, aby nabrać ogrania i podreperować kondycję. Zanim zagrał w pierwszym zespole, oddelegowano go jeszcze na mecz trzecioligowych rezerw.
Pomimo problemów kadrowych Kaczmarek wciąż nie zdecydował się na postawienie na Oualembo od pierwszych minut. Trójmiejska prasa spekulowała, że nastąpi to właśnie w spotkaniu z Widzewem. Tak się jednak nie stało, bo 25-latek pojawił się na placu gry w 81 minucie. - Czuję się przygotowany na sto procent. Z moją kondycją też jest wszystko w porządku - zapewniał sam zainteresowany w wywiadzie dla Ekstraklasa.net. Kolejna okazja ku temu, by wyjść w podstawowej jedenastce już w sobotę. Lechia zmierzy się na wyjeździe z czerwoną latarnią ligi, GKS-em Bełchatów.
LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?