Karol Linetty: Pokazaliśmy, że jesteśmy lepszą drużyną i wygraliśmy [ROZMOWA]

Co się zmieniło w Lechu oprócz tego, że zmienił się trener i zaczęliście wygrywać?
Dobrze gramy w defensywie, jesteśmy blisko siebie, potrafimy dobrze zamykać strefy. Poza tym wcześniej brakowało nam też szczęścia. Mieliśmy jedną stuprocentową okazję i ją wykorzystaliśmy. Byliśmy skuteczni, oddaliśmy Legii pole, ale jednocześnie odcinaliśmy od podań Nikolicia. Pokazaliśmy, że jesteśmy lepszą drużyną i wygraliśmy. Byliśmy bardzo dobrze zorganizowani w defensywie, z kolei w ofensywie potrafiliśmy się utrzymać przy piłce. To wszystko zaprocentowało i wywozimy z Warszawy trzy punkty.

Nie grał Pan w meczu z Fiorentiną, ale czuł Pan, że to może być przełomowy moment dla Lecha?
Trzymałem za chłopaków kciuki, wiedziałem, że wszyscy nas skreślają, a mimo to udało się. Wiedziałem też, że wszystko jest możliwe. Po tym meczu nabraliśmy pewności siebie i pokazaliśmy to w spotkaniu z Legią.

Znów nie macie zbyt wiele czasu na regenerację, bo już w środę zagracie w Pucharze Polski z Zagłębiem. Po takim spotkaniu jak to z Legią pewnie łatwiej wrócić do pełni sił.
Na pewno jest łatwiej, bo można pozytywnie myśleć. Teraz trzeba się dobrze wyspać i jedziemy do Lubina.

Lechowi wciąż brakuje punktów. O co dziś walczy Lech? Mistrzostwo Polski jest jeszcze w waszym zasięgu?
Będziemy walczyć do końca. Zostało nam kilkanaście kolejek. Wierzę, że wejdziemy do ósemki, a może uda nam się nawet zająć wyższe miejsce. Zostało jeszcze kilkanaście meczów do końca sezonu zasadniczego, trzeba w kolejnych meczach zbierać punkty.

Dwa ostatnie mecze były dla was bardzo dobre, ale wcześniej musieliście się wstydzić?
Jest ciężko, gdy się przegrywa po tym, jak się popełniło jeden błąd. W poprzednich meczach mieliśmy 5-6 okazji, nie udawało się, w Warszawie wykorzystaliśmy tę jedyną.