Kaźmierczak dla Ekstraklasa.net: Nie jesteśmy na straconej pozycji

Sebastian Kuśpik
- Jest jeszcze kilka kolejek, ale tych meczów jest co raz mniej i co mogę powiedzieć. Z taką formą ciężko będzie cokolwiek zrobić, ale nie załamujemy się – potrzeba przełamania w jednym meczu chodź łatwo nie będzie, bo łatwych spotkań nie ma – powiedział nam po spotkaniu z Polonią wyraźnie podłamany i smutny pomocnik Śląska, Przemysław Kaźmierczak.

Jaka jest przyczyna tak słabej postawy Śląska?
Cały zespół, gdy wygrywa, wygląda dobrze, a jak przegrywa, to jest po prostu źle. Mamy jakieś tam swoje sytuacje, ale nie zawsze je wykorzystujemy. Później tracimy gdzieś bramkę i mecz się kończy porażką. Dopadły nas ciężkie chwile, ale musimy się podnieść z tego i walczyć dalej, bo z drugiej strony nie wszystko jest przecież stracone – przewaga Legii nie jest znowu aż taka wielka.

Jesienią wszystko wyglądało jednak zdecydowanie inaczej. Skąd taka metamorfoza?
Z pewnością wiele czynników się na to składa. W niektórych meczach decydowała skuteczność, w innych indywidualne błędy. Myślę, że każdy z nas daje tyle, ile może w każdym spotkaniu. To wygląda jak wygląda, więc musimy dalej pracować i na tym teraz skupić. Nie możemy się przecież jeszcze bardziej podłamać i poddać.

Swojej szansy upatrywać możecie chyba w powrocie na Oporowską, bo na nowym Stadionie Miejskim nie wiedzie Wam się najlepiej.
Nie wiem czy to będzie miało jakiś wpływ. Dopiero mecze zweryfikują wszystko. Do każdego przygotowujemy się tak samo, a że w samym spotkaniu coś nie wychodzi... Nie wiem, każdy pracuje jak może, chce zagrać jak najlepiej, dajemy z siebie ile możemy – widocznie na tyle nas teraz stać. Ja jednak żadnego fatum nowego stadionu się nie dopatruję.

Bardzo dużo piłek traciliście w meczu z Polonią w drugiej linii i to w sytuacjach banalnie prostych. To właśnie po takich błędach Polonia stwarzała sobie okazje podbramkowe i gdyby była skuteczniejsza, to wynik mógłby być dziś jeszcze wyższy. Z czego to wynikało? Takich błędów zespołowi walczącemu o mistrzostwo po prostu nie wypada popełniać.
Ten mecz nie zapowiadał się tak, jak się skończył. Po stracie pierwszej bramki chcieliśmy szybko odrobić wynik. Może za bardzo chcemy i dlatego nawet przy prostych piłkach gramy niedokładnie. Nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć. Chyba za bardzo momentami chcemy.

Kiedy wydawało się, że przejmujecie inicjatywę i zaczynacie dłużej operować piłką, traciliście bramkę – tak było w przypadku drugiego trafienia, a kiedy zaczynaliście się odkuwać dostaliście trzeciego gola.
Tak jak powiedziałem – widocznie za bardzo chcemy, za bardzo idziemy do przodu, gubimy piłki i dostajemy kontry. Zawsze gdy chcesz odrobić wynik musisz liczyć się z tym, że rywale będą kontrować. Dzisiaj Polonia wykorzystywała właściwie wszystko co miała - każda ich akcja była niebezpieczna. Myślę, że za bardzo szliśmy do przodu chcąc odrobić straty.

Jak z boiska postrzegaliście to, co działo się w pierwszej połowie na trybunach?
To na pewno nie było dobre, ale my musieliśmy się skupić na swojej robocie. To, że sędzia przerywa mecz, bo musi – cóż. Nie mamy na to wpływu. Musieliśmy się koncentrować na grze i zdobywaniu punktów, bo nie jest z tym u nas za dobrze.

Słychać w Twoim głosie smutek i zrezygnowanie. Wszyscy widzimy, że Wam nie idzie. Jaki macie więc pomysł na to, żeby się z tego wszystkiego wygrzebać? Przez to, że liga jest taka nieobliczalna, że punkty gubią wszyscy, cały czas, mimo słabej postawy, jesteście przecież w grze o mistrzostwo Polski. Co zrobić, żeby wreszcie wygrywać, bo jedno zwycięstwo to...
... to zdecydowanie za mało. Już w tamtym roku widzieliśmy, że nie ma jednego lidera i jednego faworyta. Te punkty rozkładają się na wiele drużyn, każdy walczy o swoje. Z pewnością nie jesteśmy na straconej pozycji – nie poddajemy się, trzeba teraz odpocząć, przemyśleć pewne rzeczy, zobaczyć na video, jak po każdym spotkaniu, gdzie popełniliśmy błędy, wyciągnąć wnioski i zagrać z jeszcze większą konsekwencją i determinacją. Na razie to wszystko zawodzi, ale czemu? Ciężko, ciężko powiedzieć.

Każde inne miejsce niż pierwsze będzie więc dla Was porażką?
Na pewno się spodziewaliśmy, że nie będzie łatwo, bo nikt tutaj za darmo punktów nie oddaje i to widać w każdej kolejce. Nikt z zawodników naszego zespołu nie myślał, że będzie lekko i przyjemnie, a zdecydowanie odwrotnie – nastawialiśmy się na to, że każdy mecz będzie ciężki i tak jest. Musimy iść dalej, musimy patrzeć do przodu, bo rezultatów wcześniejszych już przecież nie zmienimy. Dwa dni na przemyślenie błędów i nastawiamy się na kolejne spotkanie, żeby za wszelką cenę się poprawić.

Rozmawiał Sebastian Kuśpik / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24