Kaźmierczak: Zasługujemy na pierwsze miejsce

Kacper Reński
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 0:1
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 0:1 Ryszard Kotowski/Ekstraklasa.net
Serce drugiej linii Śląska Wrocław - Przemysław Kaźmierczak zaraz po tańcach i śpiewach w szatni zdecydował się na podzielenie swoimi spostrzeżeniami odnośnie spotkania, które przypieczętowało tytuł mistrzowski dla wrocławskiej drużyny.

Jak odbierałeś spekulacje dotyczące możliwego odpuszczenia tego meczu przez Wisłę?
Myślę, że prasa dmuchała ten balon. My wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo, że Wisła zagra zdeterminowana i na pewno nie odpuści. To się dziś potwierdziło. Oba zespoły miały dobre sytuację. Nam na szczęście udało się trafić ze stałego fragmentu gry i to cieszy, że udało się nam wygrac na tak trudnym terenie i przypieczętować mistrzostwo.

To był typowy mecz do pierwszej bramki?
Myślę, że tak. Choć wcześnie mieliśmy jakieś okazje i mecz mógł być spokojniejszy dla nas.

Czy przygotowywaliście się do tego spotkania w sposób szczególny?
Nie. Przygotowywaliśmy się do tego spotkania jak do każdego innego. Zagraliśmy bardzo dobry mecz. Cały zespół pokazał, że zasługujemy na pierwsze miejsce w ligowej tabeli.

Byłeś zdziwiony zmianą bramkarza w Wiśle przed druga połową meczu?
Było lekkie zaskoczenie, bo zmiany bramkarza to nieczęste wydarzenia. Staraliśmy się grać swoje i nieważne było kto stał między słupkami.

Jak trener Lenczyk motywował was w przerwie?
Powiedział, że mamy grać to co założyliśmy sobie przed meczem. Szukać szansy głównie w kontrach i stałych fragmentach gry. Ludzie myśleli, że Wisła się położy i odda nam to zwycięstwo. Oczywiście tak nie było i na tą wygraną musieliśmy się nieźle naharować.

W Krakowie notował Kacper Reński / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24